Mieszkańcy oburzeni pomysłem drogowców. "Karetka nie mogła przejechać"
Mieszkańcom Mokotowa kończy się cierpliwość. Na ul. Dąbrowskiego i Madalińskiego postawiono rząd czarnych słupków. Mieszkańcy narzekają, że nie mają, gdzie parkować. Ze znalezieniem wolnego miejsca problem miały też karetki. - To skandal, który codziennie dzieje się na naszych oczach - mówi pani Asia, mieszkanka Mokotowa.
Zmiany w ruchu drogowym są efektem obywatelskiego projektu "Stary Mokotów: chodniki wolne od rowerów". Projekt zakładał wyznaczenie nowych przejść dla pieszych, budowę drogi dla rowerów na ul. Batorego oraz wprowadzenie obustronnego ruchu dla rowerzystów.
Projekt poparło ponad 600 mieszkańców. W efekcie drogowcy postawili szereg słupków na ul. Madalińskiego i Dąbrowskiego, zmniejszając liczbę miejsc parkingowych.
Mieszkańcy oburzają się, że nikt nie skonsultował z nimi tych zmian. - Od lat mieszkam przy ul. Madalińskiego. Nie było żadnej informacji na ten temat. Nic nie wiedzieliśmy o projekcie. Pisałam do ZDM-u. Odpowiadają bardzo lakonicznie - mówi mieszkanka.
Podkreśla, że zmiany te znacznie utrudniły im życie. - Słupki stawiano stopniowo od września. Codziennie dostrzegam nowe. Stanowią one zagrożenie dla życia ludzi. Byłam świadkiem sytuacji, kiedy karetka nie mogła przejechać ul. Madalińskiego. Niestety samochody, które tamtędy jechały, nie mogły zjechać na bok, ponieważ na chodniku stoją słupki. Karetka stała w "korku" na ulicy - frustruje się pani Asia.
I dodaje: - Parkowanie w tym miejscu było utrudnione jeszcze przed zamontowaniem słupków. Teraz jest to wręcz nierealne.
"I tak się nie dało"
Innego zdania są drogowcy. Tłumaczą, że parkowanie na chodnikach przy ul. Dąbrowskiego i Madalińskiego było nielegalne. - Większość mieszkańców zostawiała tam samochody, mimo że stały tam zakazy parkowania albo chodniki były za wąskie. Po zmianie wyznaczono legalne miejsca parkingowe na jezdni i słupki, które zabezpieczają te chodniki - mówi WawaLove Mikołaj Pieńkos rzecznik Zarządu Dróg Miejskich w Warszawie.
Co w przypadku, gdy tymi ulicami chce przejechać karetka? - Zasady ustępowania pojazdom uprzywilejowanym na wszystkich są takie same: należy starać się ustąpić przejazdu na tym na ile jest to możliwe, zjechać do krawędzi jezdni, zatrzymać się itd. Zarzut że samochody nie mogą zjechać na bok, bo stoją słupki jest o tyle nieprawdziwy, że tam, gdzie stoją słupki, wcześniej stały zaparkowane auta - więc zjechać i tak się nie dało - informuje Pieńkos.
Zapytaliśmy urząd dzielnicy na Mokotowie, czy mieszkańcy byli poinformowani o zmianach w ruchu drogowym. - To był projekt z budżetu partycypacyjnego. To procedura konsultacji społecznych, w których mieszkańcy sami zgłaszają inicjatywy i na nie głosują. Wiedza o nich jest ogólnodostępna, wszystkie informacje znajdują się w internecie. Te zmiany nie dzieją się z dnia na dzień. W trakcie konsultacji można zgłaszać do nich uwagi, są spotkania z autorami projektów. Z reguły mieszkańcy zaczynają się interesować daną inicjatywą w jej ostatniej fazie” - mówi WawaLove Monika Chrobak-Budzińska, rzeczniczka dzielnicy Mokotów.
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.
Przeczytaj też: Burza wokół ul. Lecha Kaczyńskiego. Wojewoda wstrzymał decyzję