Miasto grzechu. Spacer śladami przestępców i żebraków
Gdzie trafiali warszawscy przestępcy i czy tzw. Domy Kary i Poprawy rzeczywiście miały na nich zbawienny wpływ?
Namiestnik Królestwa Polskiego Józef Zajączek zwykł wychwalać trafność i skuteczność rozporządzeń porządkowych w kraju. Jednak 200 lat temu wieczorny spacer ulicami Warszawy wiązał się ze sporym ryzykiem. Podczas powrotu do domu polecano trzymać nagi pałasz przed sobą, aby złodziej nie zdołał zarzucić stryczka na szyję swojej ofiary.
Właściwie nie wiadomo było, których okolic unikać. Wystarczyło skręcić z Krakowskiego Przedmieścia w Trębacką lub Kozią, żeby w mgnieniu oka przenieść się z eleganckiego pasażu do niebezpiecznego zaułka. Pałace sąsiadowały z drewnianymi ruderami, zaś po trzecim rozbiorze opuszczone siedziby magnackie same stały się mieszkaniem włóczęgów i żebraków. Poruszanie się w tak niejednorodnej przestrzeni wymagało bardzo dobrej znajomości miasta, stąd przyjezdni często stawali się najlepszymi klientami warszawskich rzezimieszków.
Varsaviada NZS UW wraz z biurem WAWstep zapraszają na swój najbliższy spacer na którym dowiecie się:
- których miejsc w mieście należało unikać,
- dlaczego kat przeprowadził się ze Starego Miasta na Krakowskie Przedmieście i skąd wziął na to pieniądze,
- dlaczego najchętniej bawiono się na Furmańskiej,
- gdzie trafiali warszawscy przestępcy i czy tzw. Domy Kary i Poprawy rzeczywiście miały na nich zbawienny wpływ,
- dlaczego władze miejskie tolerowały domy publiczne.
Spacer rozpocznie się 27 lutego o godz. 12.00 przy Kolumnie Zygmunta na Starym Mieście. Opowieściami o warszawskich przestępcach i żebrakach podzieli się licencjonowany przewodnik Piotr Hummel z WAWstep. Wstęp wolny.
Przeczytaj też: