Marsz dla Klimatu w Warszawie. Uczestnicy chcą ogłoszenia alarmu klimatycznego

W sobotę w Warszawie odbył się Marsz dla Klimatu. Jego organizatorami byli aktywiści z Extinction Rebellion Polska i Strajku dla Ziemi. Ruszyli oni w czterech falach ulicami Warszawa, by spotkać się w okolicach Jazdowa. Tam powstało miasteczko klimatyczne z wykładami, warsztatami i koncertami.

Każda z tras ma określony kolor, który symbolizuje emocje towarzyszące ludziom w związku z katastrofą klimatyczną. Uczestnicy marszu wyruszyli z czterech różnych punktów w Warszawie. W każdej fali udział brało około stu osób. Uczestnicy poszli w falach miłości, buntu, smutku i nadziei. Celem jest zwrócenie uwagi na zmiany zachodzące w klimacie.

"Każdy z marszów zacznie się w innym miejscu Warszawy i będzie miał odrębną trasę, która zostanie ogłoszona niebawem. Każdy z nich skończy się w okolicach Jazdowa, gdzie otworzymy miasteczko klimatyczne. Prosimy aby zaznaczać swój udział odpowiedzialnie, tak abyśmy mogli zadbać o bezpieczeństwo w kontekście pandemii i w przybliżeniu znać liczbę osób wybierających konkretny kolor" - czytamy na stronie wydarzenia na Facebooku.

"Stworzymy przestrzeń, w której wszyscy mogą wspólnie działać na rzecz naszej przyszłości - miasteczko, które zaprosi Was do świata szacunku, determinacji, otwartości i walki o klimat. W tej atmosferze będziemy wywierać presję na władze Polski, aby wreszcie przestały ignorować nasze bezpieczeństwo, naszą przyszłość, życie na tej planecie. Łączy nas miłość do życia i złość, która daje siłę do walki. Chcemy, abyś był/a tam z nami!" - czytamy na stronie organizatorów protestu.

Uczestnicy Marszu dla Klimatu w Warszawie chcą, by władze ogłosiły alarm klimatyczny. To najważniejszy cel, który przyświeca organizacji marszu. Jego pomysłodawcy są zdania, że polski rząd nie robi nic, by chronić klimat.