Mamy projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej. Oto jej założenia
Została opublikowana na stronie internetowej Ministerstwa Sprawiedliwości.
20.10.2017 11:27
Zgodnie z zapowiedzią wiceministra Patryka Jakiego na stronie Ministerstwa Sprawiedliwości opublikowano projekt dużej ustawy reprywatyzacyjnej. Prezentujemy jej założenia.
Oficjalna nazwa tzw. dużej ustawy reprywatyzacyjnej brzmi: ustawa o zrekompensowaniu niektórych krzywd wyrządzonych osobom fizycznym wskutek przejęcia nieruchomości lub zabytków ruchomych przez władze komunistyczne po 1944 r. Projekt trafi do konsultacji.
Zakłada między innymi: zakaz zwrotów w naturze, z wykorzystaniem instytucji kuratora i na reaktywowane spółki oraz zakaz handlu roszczeniami. W zamian za to uprawnione osoby otrzymają zadośćuczynienia w wysokości od 20 do 25 proc. wartości nieruchomości. Ustawa wprowadza możliwość wznowienia spraw, gdy doszło do naruszenia prawa i zasadę obligatoryjnego uwzględniania indemnizacji, czyli odszkodowania. Uprawnionymi są tylko dawni właściciele, ich spadkobiercy w pierwszej linii oraz małżonkowie.
Ustawa ma wejść w życie po upływie 30 dni od dnia ogłoszenia. Całość można przeczytać tutaj. * *
Patryk Jaki pochwalił się projektem na Twitterze.
Zgodnie z obietnicą projekt opublikowany. Zgłoszony do wykazu prac RM.Otwieramy się na dyskusje i uwagi
u2014 Patryk Jaki (@PatrykJaki)
Kopiowanie projektu PO?
Opozycja zarzuca Jakiemu, że założenia ustawy zostały skopiowane z wcześniejszego projektu PO. Wiceminister sprawiedliwości zapewnił, że wśród dwudziestu kluczowych elementów projektu tylko jeden jest zbieżny z projektem PO.
Jednak poseł PO Marcin Kierwiński mówił, że duża część tych postulatów znajduje się w złożonym w Sejmie w zeszłym roku przez Platformę projekcie ustawy o uregulowaniu praw do nieruchomości na terenie miasta stołecznego Warszawy. Chodzi m.in. o zasadę, że wysokość rekompensaty miałaby być obliczana na podstawie wartości nieruchomości w dniu jej przejęcia przez miasto; postulat dotyczący wygaśnięcia wszystkich roszczeń po powtórnym złożeniu, zakaz zwrotu kamienic wraz z lokatorami oraz uwzględnienie procesów indemnizacyjnych.
Kierwiński stwierdził ponadto, że wiele problemów, które Jaki chciałby rozwiązać dzięki zapowiadanej ustawie, zostało już uregulowanych w uchwalonej w 2015 r. tzw. małej ustawie reprywatyzacyjnej - "np. odzyskiwanie nieruchomości na tzw. kuratorów osób nieznanych z pochodzenia" oraz brak możliwości zwrotu nieruchomości reaktywowanym przedwojennym spółkom.
"W ogóle ustawa PO dotyczyła tylko Warszawy, a nasza dotyczy całej Polski. Tam można było handlować roszczeniami, tu już nie można.Tam zostawał dekret Bieruta, u nas już nie ma. Jest po prostu wiele różnic. Ale złośliwie mógłbym powiedzieć, że gdyby oni naprawdę twierdzili, że to jest ustawa podobna do ich, to w takim razie nie będzie żadnego problemu, żeby tę ustawę poparli" - powiedział Jaki.
Źródło: PAP