Majówka 2020. Jak spędzić ją bezpiecznie?
Zbliża się majówka, naprawdę zafundujemy sobie nieszczęście. Epidemia się jeszcze nie skończyła - przestrzega w rozmowie z Wawalove dr Michał Sutkowski, Prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych. Zdaniem doktora zbyt szybko wyszliśmy z domów. Skutki tego mogą być opłakane.
Od ponad tygodnia swobodnie można wychodzić z domu w celach rekreacyjnych. Piękna słoneczna pogoda sprawiła, że miejskie parki i lasy wypełniły się ludźmi. Polskę obiegły zdjęcia tłumów w Tatrzańskim Parku Narodowym. W Warszawie można zaobserwować, że wielu ludzi maskę ma albo zsuniętą z twarzy, albo trzyma ją w reku. Można też zauważyć grupy ludzi. O przestrzeganiu 2-metrowego odstępu nie ma mowy. Zbliża się majówka. Wielu zastanawia się jak może spędzić ten czas. Lekarz przestrzega: pandemia się jeszcze nie skończyła.
- Zachowujemy się w sposób niezwykle cwaniacki. Kiedy powiedziano, że pewne sprawy zostają uwolnione, to uznaliśmy, że epidemii nie ma. Coraz więcej osób lekceważy obowiązujące przepisy. Niezwykle mnie to niepokoi i napawa obywatelskim protestem i gniewem. Nie może tak być - mówi nam dr Michał Sutkowski.
Koronawirus w Polsce. Epidemia się jeszcze nie skończyła
Lekarz uważa, że nie zdajemy sobie sprawy, jak łatwo można się zarazić przebywając blisko innych osób. - Obrazki z ostatnich kilku dni wskazują, ze my te przepisy strasznie lekceważymy. Jest masakra. W momencie, kiedy ludzie są na jednej ścieżce, dmuchają na siebie, to będziemy się po prostu zarażać - ostrzega.
Dr Michał Sutkowski podkreślił, że epidemia się jeszcze nie skończyła. I w najbliższym czasie się nie skończy. - Od 10 dni mamy 300-350 zachorowań dziennie. Zbliżająca się majówka może zakończyć się nieszczęściem - przestrzega.
Doktor zaapelował, by zwracać większą uwagę na odstęp, jaki dzieli nas od innych osób. W przypadku biegaczy czy rowerzystów powinien on wynosić nawet 5 metrów. - Im więcej luzu gospodarczego tym więcej hamulca zdrowotnego - podsumował.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
