List do prezydenta RP ws. Muzeum Sztuki Nowoczesnej
Napisali go pracownicy świata nauki. Chcą powrotu do rozmów z architektem.
23.05.2012 15:12
Reprezentanci środowiska naukowego uważają, że cała sprawa przerwania współpracy miasta z architektem - projektantem gmachu Muzeum Sztuki Nowoczesnej - Christianem Kerezem, za niepokojącą. Stawia bowiem pod znakiem zapytania przyszłość tej bardzo ważnej dla Warszawy instytucji.
W liście żądają od prezydent Warszawy Hanny Gronkiewicz-Waltz oraz od ministra kultury Bogdana Zdrojewskiego, zajęcia jednoznacznego stanowiska w sprawie budowy Muzeum. Chcą również zabezpieczenia odpowiednich środków materialnych oraz potencjału urzędniczego i technicznego dla tej inwestycji. Przede wszystkim jednak chcą powrotu do negocjacji z architektem, Christianem Kerezem.
- Jednocześnie zwracamy się do Pana Prezydenta RP Bronisława Komorowskiego o przejęcie inicjatywy pozwalającej uznać budowę Muzeum Sztuki Nowoczesnej jako jeden z priorytetów politycznych państwa szczycącego się trwałością i ciągłością polskiej kultury- piszą autorzy listu.
Stołeczny Zarząd Rozbudowy Miasta na początku maja powiadomił architekta Muzeum Sztuki Nowoczesnej w Warszawie - Christiana Kereza - o odstąpieniu od zawartych z nim umów. Wezwał go też do zapłaty kar w wysokości ponad 5 milionów złotych z tytułu zwłoki w dostarczeniu dokumentacji. Miasto chce rozpisać nowy konkurs na projekt muzeum. Miałoby to nastąpić nawet w tym roku.
Szwajcarski architekt Christian Kerez uważa jednak, że obarczanie go całą winą jest bzdurą: "Wszystkie nałożone na mnie kary naliczone są na podstawie opóźnienia, ale ja nie wiem o jaką zwłokę chodzi. Cały harmonogram prac przesunięto o dwa lata w związku z decyzją o zakończeniu prac nad budową metra przed przystąpieniem do budowy muzeum".
Muzeum Sztuki Nowoczesnej powołano do życia w 2005 roku. Jest państwową instytucją kultury, współprowadzoną przez resort kultury oraz miasto. Od kilku lat instytucja działa przy Pańskiej 3. Niedługo ma się przenieść do pawilonu meblowego przy Emilii Plater.