"Kto zatarł ślady morderstwa Jolanty Brzeskiej?" Demonstracja przed KSP
Czy śledztwo w sprawie śmierci Brzeskiej zostanie wznowione?
"Kto nie dopełnił obowiązków, kto złamał standardowe procedury, kto skłamał z pełnym przekonaniem, że to samobójstwo?" pytaja organizatorzy demonstracji przed Komendą Stołeczną Policji, która odbędzie się w piatek o 16. Celem protestu jest przedstawienie nieprawidłowości w śledztwie dotyczącym zabójstwa Joli Brzeskiej.
Organizatorem protestu jest ruch społeczny Lokatorzy, którzy są autorami kampanii „Mieszkanie Prawem NIE Towarem” - jej celem jest walka o prawa lokatorów, rozwój publicznego budownictwa mieszkaniowego, ale przede wszystkim walka z negatywnymi skutkami reprywatyzacji.
Protestujący domagają się "wskazania i ukarania osób odpowiedzialnych za zaniedbania w wyniku których wciąż nie wykryto sprawców zabójstwa Jolanty Brzeskiej". Twierdzą, że śledzczy nie dopełnili swoich obowiązków należycie, zostały złamane standardowe procedury, a stwierdzenie, że Jolanta Brzeska popełniła samobójstwo jest kłamstwem.
Po demonstracji odbędzie się spotkanie z przyjaciółkami zmarłej w Cafe Kryzys. * *
Wszystkich nas nie spalicie
Jolanta Brzeska była założycielką Warszawskiego Stowarzyszenia Lokatorów, które przeciwstawia się dzikiej reprywatyzacji prowadzonej w stolicy. Jej działalność społeczna rozpoczęła się wraz z walką o kamienicę na Mokotowie, w której mieszkała od najmłodszych lat. Wraz z przyjaciółmi pomagała eksmitowanym lokatorom i udzielała pomocy prawnej. Kobieta pojawiała się również na sesjach Rady Warszawy, interweniowała u samorządowców, a także prowadziła ewidencję sporów. To między innymi dzięki jej protestom o temacie dzikiej reprywatyzacji zrobiło się głośno.
Jednocześnie Jolanta Brzeska toczyła batalię o mieszkanie komunalne, w którym żyła. Nowy właściciel, który w wyniku reprywatyzacji przejął kamienicę, chciał pozbyć się jego lokatorów. Z dnia na dzień podniósł opłaty, groził wyrzuceniem rodziny Brzeskich na bruk oraz żądał odszkodowania za zaległości w gigantycznym czynszu. Kobieta nie dawała za wygraną i podjęła walkę o swoje prawa. Niestety nie doczekała jej finału.
1 marca 2011 roku jej spalone ciało odnaleziono w Lesie Kabackim na warszawskim Ursynowie. Według ustaleń specjalistów medycyny sądowej, kobieta najprawdopodobniej spłonęła żywcem. Śledczy prowadzący śledztwo rozważali dwie główne hipotezy: zabójstwo oraz samospalenie. W lutym 2013 roku ekspertyza biegłych z Instytutu Ekspertyz Sądowych im. Sehna w Krakowie kategorycznie wykluczyła samobójstwo. Eksperci zwrócili również uwagę na niewłaściwe zabezpieczenie materiału dowodowego znalezionego na miejscu.
Pomimo tego dwa miesiące później śledztwo zostało umorzone , a sprawcy zbrodni do dziś nie zostali ujęci. Decyzja wywołała zdecydowane protesty przyjaciół oraz rodziny Jolanty Brzeskiej. W sprawie interweniował również Rzecznik Praw Obywatelskich. Wszystkie te działania nie przyniosły efektu, jednak kobieta stała się miejską bohaterką, a jej wizerunek z napisem "Wszystkich nas nie spalicie. Pamięci Joli Brzeskiej" widnieje na wielu warszawskich murach .
Będzie śledztwo?
Trzech posłów Prawa i Sprawiedliwości: Maciej Wąsik, Paweł Lisiecki (były burmistrz Pragi Północ) oraz Jarosław Krajewski zwróciło się do Ministra Sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry o wznowienie śledztwa w sprawie śmierci Jolanty Brzeskiej. W sporządzonych przez nich piśmie czytamy m.in.: "Uważamy, że naszym obowiązkiem jest powrót do tej sprawy, także w kontekście pojawiających się informacji o nieprawidłowościach przy procesie zwracania nieruchomości w Warszawie. Wyjaśnienie okoliczności śmierci Jolanty Brzeskiej leży w szeroko pojętym interesie społecznym".
Prokuratura może wznowić śledztwo w dwóch przypadkach - jeżeli wystąpią nowe okoliczności w sprawie lub na wniosek Prokuratora Generalnego. Nowe okoliczności nie wystąpiły, więc sprawa wyjaśnienia śmierci Jolanty Brzeskiej zależy obecnie od decyzji Zbigniewa Ziobry. Ten już kilka razy kierował podobne wnioski i niewykluczone, że tak też będzie będzie i tym razem.
Wirtualna Polska zwróciła się do Ministerstwa Sprawiedliwości z pytaniami odnośnie wznowienia śledztwa. W odpowiedzi zapewniono nas, że sprawa jest obecnie poddana dogłębnej analizie, a decyzja powinna zapaść w przeciągu najbliższych tygodni. - Musimy przeanalizować akta, a później dokonać ich rekomendacji - powiedział w rozmowie z WP Sebastian Kaleta, rzecznik prasowy Ministra Sprawiedliwości. Jeżeli dojdzie do wznowienia śledztwa, to na poziomie Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Na razie nie wpłynął do niej jednak żaden oficjalny wniosek w tej sprawie.
Przeczytajcie również: Jest decyzja TK ws. małej ustawy* reprywatyzacyjnej*