Krytyczny poziom Wisły. Przeznaczą 300 tys. na sprzątanie dna
Strefę nadwodną na bieżąco czyści Straż Brzegowa.
Wczoraj późnym popołudniem poziom wody w Wiśle spadł do 50 centymetrów. Tym samym został pobity rekord z 2012 roku, kiedy wodowskazy pokazywały 52 centymetry. Wody jest coraz mniej, a skarbów, które pojawiają się ponad taflą wody - coraz więcej. Niestety, na powierzchni Wisły da się zauważyć także większą ilość zwykłych śmieci, które latami zalegały na dnie rzeki. Podczas wczorajszej konferencji, prezydent miasta Hanna Gronkiewicz-Waltz poinformowała, że 300 tys. złotych, które zostaną wykorzystane na posprzątanie odpadów, jakie Wisła odsłoniła tego lata.
Wsłuchali się w głos mieszkańców
Poziom wody w rzece spada nieprzerwanie od lipca. Już wtedy internauci zauważyli, że jest to być może niepowtarzalna okazja, by dno Wisły dokłanie oczyścić. "Według mnie to idealny moment, by dno rzeki posprzątać z całego tego brudu. Rzeczy cenne, archeologicznie jak najbardziej zachować i przewieźć do muzeum, a reszta śmieci powinna traić na wysypisko" - pisze czytelnik WawaLove.pl Krzysztof. Internautka Krynia dodaje: "to dobra okazja, żeby sprzątnąć te skarby, które "wyszły" z ukrycia i pogłębić dno rzeki. Ogólnie mówiąc - zrobić porządek. Chyba nie brak ludzi i pieniędzy na takie prace". Prezydent miasta głosów mieszkańców wysłuchała i wygospodarowała 300 tys. złotych na posprzątanie dna Wisły. Do tej pory Zarząd Mienia m.st. Warszawy uprzątnął 100 m kw. najróżniejszych przeszkód z koryta rzeki, a na bieżąco strefę nadwodną sprząta Straż Brzegowa.
"Obecna sytuacja nie wymaga wprowadzenia stanu klęski żywiołowej"
Ponieważ stan wody w Wiśle jest krytycznie niski, władze miasta zaczęły dyskutować o ewentualnym wprowadzeniu stanu klęski żywiołowej, o czym pisaliśmy wczoraj . Zgodnie z Ustawą o stanie klęski żywiołowej taki stan wdraża się, gdy skutki wydarzenia (katastrofy naturalnej lub awarii technicznej) zagrażają życiu lub zdrowiu dużej liczby osób, mieniu albo środowisku na znacznych obszarach. - Obecna sytuacja nie wymaga wprowadzenia takiego stanu - poinformowała WawaLove.pl Ivetta Biały, rzecznik prasowy wojewody mazowieckiego. Takie działania podejmuje się w momencie, w którym pojawia się potrzeba ograniczenia praw obywatelskich. - Ogłasza się go tylko w sytuacjach nadzwyczajnych - dodaje Biały.
Wisła nadal jest zdradliwa
Niskie stany wód mogą być paradoksalnie zagrożeniem dla bezpieczeństwa kąpiących się w nich osób, ponieważ ośmielają do wchodzenia na obszary, które z powodu wysokiego poziomu wody dotychczas były niedostępne. Może się to przyczynić do większej liczby utonięć. Nieznajomość terenu, muliste dno i niska jakość wody stanowią zagrożenie dla życia i zdrowia. Powinni o tym pamiętać także „poszukiwacze skarbów”. - Wisła jest nieprzewidywalna, dno ciągle się zmienia, a wiry i prąd jest silny – podczas konferencji powiedziała prezydent Warszawy.
Przeczytaj też: Referendum ogólnokrajowe. Jak zagłosować przez pełnomocnika?