Krwawa bójka, gaz łzawiący, pistolet w samochodzie. Co się stało przed szkołą na Woli?
Policja zatrzymała pięć osób.
27.10.2016 11:01
*26 października patrol Straży Miejskiej został poinformowany o bójce z użyciem gazu łzawiącego przy szkole na Księcia Janusza. Przemysław Ś. oznajmił, że został pobity przez uczniów, którzy zabrali mu telefon. Z kolei, nieletni zeznali, że mężczyzna zaczął grozić im bronią, gdy wyszli poza teren szkoły. *
W środę strażników patrolujących Wolę zatrzymała wychodząca ze szkoły kobieta, która wskazała na odchodzącego mężczyznę mówiąc, że użył on przeciwko uczniom gazu łzawiącego. Strażnicy ruszyli za skręcającym w Newelską. Mężczyzna wsiadł do samochodu, ale cofając uderzył w wysoki krawężnik, a widząc podchodzących strażników zatrzymał się.
Miał zakrwawioną twarz i guza na czole – strażnicy zapytali, co się stało. Przemysław Ś. oznajmił, że został pobity przez uczniów szkoły, którzy zabrali mu też telefon. W szkole dyrektor wskazała patrolowi sześciu uczniów, którzy zostali opryskani gazem – na miejsce wezwano policję i pogotowie. Gdy ratownicy udzielali pomocy wszystkim pokrzywdzonym, policja znalazła w daewoo Przemysława Ś. pistolet gazowy.
Według uczniów, którzy brali udział w bójce, mężczyzna zaczął grozić im bronią, gdy wyszli poza teren szkoły. Gdy użył gazu, jeden z młodzieńców przewrócił go na ziemię, a reszta zaczęła kopać. Sam Przemysław Ś. nie jest i nie był uczniem szkoły – jednak uczęszcza do niej jego dziewczyna.
Policja zatrzymała za udział w bójce pięć osób.
Źródło: Straż Miejska Warszawa
Przeczytajcie również: Muzeum Sztuki Nowoczesnej. Nad Wisłą powstanie tymczasowy pawilon