Koronawirus. W Warszawie w kolejce na test poczekasz kilka godzin
Koronawirus na Mazowszu. Kolejki po testy w kierunku zakażenia COVID-19 są coraz dłuższe. W stolicy ze skierowaniem trzeba czekać czasami nawet kilka godzin.
24.10.2020 | aktual.: 01.03.2022 14:18
Liczba zakażeń koronawirusem w Polsce w ostatnich tygodniach rośnie lawinowo. W tym czasie w kraju w ciągu jednej doby wykonywanych jest też znacznie więcej testów na COVID-19 niż w początkowej fazie pandemii.
Przykładowo w sobotę 24 października, kiedy resort zdrowia ogłosił, że wykryto 13 628 nowych przypadków zachorowań na koronawirusa, w Polsce wykonano w sumie 55,3 tys. testów. Dzień wcześniej – w piątek zdiagnozowano 13 632 nowych chorych przy 62,1 tys. testów w ciągu doby, zaś analogicznie w czwartek osób z koronawirusem przybyło 12 107, a w kraju zrobiono 50,2 tys. badań w tym kierunku.
Koronawirus na Mazowszu. Kolejki do punktów pobrań w Warszawie
Ministerstwo Zdrowia informuje, że pierwszym krokiem w razie wystąpienia objawów choroby, takich jak gorączka, ból mięśni czy kaszel, jest kontakt z lekarzem w postaci teleporady. Lekarz może wówczas wystawić skierowanie na wykonanie testu w kierunku zakażenia wirusem SARS-CoV-2. Obecnie po zmianie przepisów, również lekarz podstawowej opieki zdrowotnej może wystawić zlecenie testu.
Coraz więcej mieszkańców stolicy zgłasza się do punktów pobrań czy to w ramach badania NFZ, czy też prywatnie.
Kolejki przed mobilnymi punktami w Warszawie, gdzie można wykonać wymaz, rosną. Jak informuje Super Express, przy ulicy Kickiego na Pradze-Południe na wykonanie testu trzeba czekać nawet kilka godzin. Sznur samochodów widoczny jest tam już przed godziną 7.00, pomimo że badanie można wykonać dopiero od godz. 10.30. W kolejce ustawiają się osoby z zarezerwowanymi kilka dni wcześniej wizytami, ale także chorzy bez umówionych terminów.
Wymazy są tam pobierane jedynie przez dwie godziny dziennie.
Koronawirus na Mazowszu. Sznur 50 aut w kolejce
Super Express dodaje, że w ubiegły czwartek na Ursynowie przy punkcie pobrań w al. KEN w kolejce czekało rekordowo dużo mieszkańców stolicy, znajdowało się tam blisko 50 samochodów.