Koronawirus w Polsce. Warszawiacy uciekają przed epidemią koronawirusa na Mazury?

Dla mieszkańców Krainy Wielkich Jezior Mazurskich jednym z pierwszych zwiastunów sezonu turystycznego jest wzmożony ruch pojazdów z obcymi rejestracjami. Turystyka jest w tym regionie jedną z najważniejszych gałęzi gospodarki. Jednak w tym roku wielu mieszkańców mazurskich miast i wsi wyraża swoje niezadowolenie z rosnącej liczby warszawskich rejestracji na ulicach. Powodem tych opinii jest epidemia koronawirusa.

Na jednym z popularnych, wśród mieszkańców Giżycka, profilu na facebooku, rozgorzała dyskusja na temat obecności turystów z Warszawy w mieście. Użytkownicy sugerują, że niektórzy przedsiębiorcy zdecydowali się wynająć domki letniskowe mimo zakazu najmu krótkoterminowego.

Teresa napisała:

„(…) to nie jest ich wina(turystów przyp. red.), to winni są właściciele domków. Ludzie litości, odpowiadacie nie tylko za swoje zdrowie i życie.”

W dyskusji pojawiają się również głosy w obronie mieszkańców stolicy. Użytkownicy zwracają uwagę, że wielu z nich jest właścicielami mieszkań, czy domków i nie można im zabronić pobytu w swojej nieruchomości.

W odpowiedzi na obawy mieszkańców burmistrz Giżycka Wojciech Iwaszkiewicz wystosował pismo do senator Małgorzaty Kopiczko. Włodarz prosił w nim o wsparcie w postaci powstrzymania napływu na Mazury osób spoza regionu, sugerując, że pomocy w tym zakresie mogłyby udzielić służby wojskowe.

Tegoroczna majówka będzie na Mazurach wyjątkowo spokojna. Hotele będą mogły otworzyć się dla turystów dopiero 4 maja, a wśród hotelarzy pojawiają się głosy, że otwarcie nastąpi o tydzień lub dwa później. Porty wciąż są zamknięte i wielu żeglarzy nie mogło lub nie chciało zwodować jachtów. Czy obowiązujące obostrzenia zatrzymają turystów z Warszawy w majówkę? Być może odpowiedź na to pytanie w postaci numerów rejestracyjnych znajdziemy na ulicach mazurskich kurortów.

Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.