Koronawirus w Polsce. Apel o pomoc pielęgniarce ze szpitala zakaźnego, której spłonął dom

Kiedy walczyła na pierwszej linii z koronawirusem w Szpitalu Zakaźnym w Warszawie przy ulicy Wolskiej, płonął jej dom. Pani Dorota potrzebuje pomocy. "W czasie akcji gaśniczej zalane i zniszczone zostały wszystkie rzeczy znajdujące się w domu" - czytamy w opisie internetowej zbiórki, którą zorganizowali sąsiedzi kobiety.

"Dorota nigdy nie odmawia pomocy. Doświadczyło jej wielu sąsiadów, których bliscy byli chorzy. Jej pomoc często wykracza poza opiekę pielęgniarską. Na szczęście nikt z domowników nie ucierpiał w pożarze. W domu był jej niepełnosprawny (po wylewie) mąż, ona sama też jest osobą schorowaną. Dorota, chociaż filigranowa, jest bardzo silna. Jednak tym razem może nie dać sobie rady. Pomóżmy. Nikt tak nie zasługuje na pomoc jak ona" - podkreślają sąsiedzi.

- Miałam iść do namiotu, byłam w kombinezonie, w masce - tak pani Dorota wspomina moment, kiedy dowiedziała się o pożarze. - Pierwsza myśl, żeby oni przeżyli, bo dom się odbuduje. Chodziło mi o męża i siostrę, bo wiedziałam, że syna z synową i wnusia nie ma w domu - dodaje w rozmowie z Polsat News. Ewakuowali ich sąsiedzi, którzy wezwali straż pożarną.

- Za to jestem wdzięczny każdemu, kto się przyłożył do tego, żeby każdy bezpiecznie z tego pożaru wyszedł - zaznaczył syn pani Doroty. Gaszenie pożaru trwało kilka godzin. - Cały strych spłonął, trzy czwarte dachu z dwóch stron do wymiany, dół zalany, do wymiany podłogi - mówiła pani Dorota.

Przeczytaj również:
Koronawirus w Polsce. Wicepremier Piotr Gliński zapowiada nowe obostrzenia w walce z SARS-CoV-2
Koronawirus w Hiszpanii. Rząd zaostrzy zasady kwarantanny

Zobacz też: Koronawirus. Ministerstwo Zdrowia opublikowało specjalny film

Koronawirus z Polsce i na świecie. Zobacz mapę. Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.

Źródło: zrzutka.pl/Polsat News

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl