Koronawirus. Policjanci ostrzegają: czas pouczania minął
"Czas na pouczenie już minął. Kiedy policjanci podejmują interwencję wobec osoby, która uparcie twierdzi, że może robić wszystko w danym miejscu, trudno mówić o pouczeniu" - mówi rzecznik prasowy Komendy stołecznej Policji Sylwester Marczak.
Policjanci w całym kraju przestali ostrzegać, a zaczęli wystawiać mandaty. W przypadku bardziej rażących wykroczeń, wnioski o ukaranie kierują do Powiatowych Inspektorów Sanitarnych. Ci mogą nałożyć karę wynoszącą nawet 30 tys. zł.
"W sytuacji, kiedy policjanci podejmują interwencję wobec osoby, która uparcie twierdzi, że może robić wszystko w danym miejscu, trudno mówić o pouczeniu. Stosuje się je w wyjątkowych okolicznościach" - mówił w rozmowie z TVN24 rzecznik prasowy stołecznej policji Sylwester Marczak.
Zdaniem rzecznika czas na pouczenie już minął. W rozmowie z Wawalove Marczak apelował, by pytanie, czy możemy, czy nie powinniśmy zadać lekarzom, którzy pracują kilkanaście godzin dziennie, tylko dlatego, że ktoś nie czekał na odpowiedź, tylko postanowił wyjść.
Zobacz też: Aleksander Doba: przetrwamy to wszystko, będziemy mocniejsi
Wielkanoc 2020. Tegoroczne święta spędźmy w domu
Rzecznik stołecznej policji zaapelował o pozostanie w domach na czas Świąt Wielkanocnych.
- Oczywiście musimy spodziewać się kontroli ze strony policjantów. Niestety w ich trakcie ujawniane są osoby objęte kwarantanną. W przypadku kontroli drogowej policjanci będą sprawdzać m.in. zasadność przemieszczania się. W dalszym ciągu zachęcamy do pozostania w domu - zaznaczył w rozmowie z Wawalove.
Na koniec poprosił, by mniejszej liczby samochodów na drogach nie wykorzystywać do zwiększania prędkości. Według rzecznika główną przyczyną wypadków drogowych jest nadmierna prędkość.
- Pamiętajmy, że lekarze i tak mają co robić - zakończył Marczak.
W piątek policjanci ukarali 174 osoby. Przyjęcia mandatu odmówiło 51. Od 24 w Warszawie posypało się już 1618 mandatów. W 24 przypadkach o ukaranie zwrócono się do GIS-u, który jak przypominamy może nałożyć karę w wysokości nawet 30 tys. zł.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz news, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl