Koniec śledztwa Olgi J. we wrześniu
Sprawa przesyłki zakończy się prawdopodobnie umorzeniem. Gorzej z marihuaną, którą wokalistka miała w domu
23.08.2012 07:11
Śledztwo w sprawie przesyłki nadal trwa. Zaplanowane jest do 26 września 2012 roku. Możliwe, że zakończy się umorzeniem, ponieważ trudno będzie udowodnić adresatowi przesyłki, że ją zamawiał.
Przesyłkę znalazł 10 czerwca pies celników. W paczce nadanej w Stanach Zjednoczonych i adresowanej do partnera wokalistki Kamila Sipowicza oraz jej psa Ramony, znajdowało się 66 g suszu roślinnego. Sama artystka, kiedy przeszukiwano jej dom, przekazała mundurowym 2,83 g marihuany. Została wtedy zatrzymana.
Sprawą zajęły się dwie prokuratury: żoliborska, która prowadziła śledztwo ws. narkotyków znalezionych w domu oraz mokotowska, nadzorująca śledztwo prowadzone przez celników - dotyczące paczki.
We wtorek prokuratura żoliborska skierowała do sądu akt oskarżenia wobec Olgi J. Oskarżono ją o posiadanie 2,83 g marihuany. Grozi jej za to do trzech lat więzienia.
Managerka wokalistki wydała oświadczenie, z którego wynika, że marihuana była trzymana w domu do celów naukowych - jej partner Kamil Sipowicz jest autorem książek poświęconych historii konopi oraz hipisów w Polsce. Obecnie kończy pracę nad kolejną pozycją o tej tematyce, a trzymana w domu marihuana była mu potrzebna do zdjęć i opisów.
W obronie Kory stanęli znani Polacy: "Na całym świecie największe autorytety społeczne, polityczne i naukowe wzywają do zmiany prawa. Ponieważ dotychczasowa polityka w tym zakresie się nie sprawdziła oraz dlatego, że dzisiejsza wiedza medyczna uznaje marihuanę za mniej szkodliwą niż tytoń czy piwo. Domagamy się wycofania zarzutów wobec piosenkarki, umorzenia sprawy przez prokuraturę oraz zmiany prawa" - to oświadczenie poparli m.in. Jacek Poniedziałek, Andrzej Chyra, Magdalena Środa, Ryszard Kalisz, Marek Balicki, Liroy i Wanda Nowicka.