Wczorajszy mecz na Narodowym cieszył się ogromną popularnością. Nic dziwnego, że popłudniowe autobusy jadące w kierunku Narodowego były przepełnione. Wczoraj nie było jakoś piekielnie upalnie, jednak około 17.00 było naprawdę duszno. Jak to przed burzą. Wyjątkowo gorąco było w autobusowym tłoku.
Jechałam linią 169 z przystanku Suwalska na Narodowy. - pisze do nas nasza czytelniczka. - Chciałam wysiąść na Kijowskiej i podejść ten, krótki kawałek do stadionu. Niestety, po raz kolejny w tym autobusie klimatyzacja nie była włączona! Ludzie po jakimś czasie otworzyli, mimo wyraźnego zakazu, okna. Inaczej chyba zemdlelibyśmy z duchoty. Jak tak można?! Z autobusu wyszliśmy cali mokrzy. Ludzie po wyjściu żartowali: "Klimatyzacja? A co to jest?"
Czytelniczka napisała, że zgłosi sprawę do ZTM-u. Zrobiła też zdjęcie numeru autobusu oraz rozwieszonej w całym autobusie informacji o klimatyzacji i zakazie otwierania okien.
ZTM opublikował ostatnio na swoich stronach wyniki kontroli w autobusach. Sprawność klimatyzacji w pojazdach komunikacji miejskiej kontroluje od 30 kwietnia. Na 3420 przeprowadzonych kontroli, uchybienia stwierdzono w 1085 przypadkach.
Z tego wynika, że blisko 30 procent kierowców ma w nosie zarówno ostrzeżenia i kontrole ZTM, jak i samych pasażerów.