Kierowca parkuje w niedozwolonym miejscu. Straż miejska nie reaguje [WIDEO]
"Sprawą zajmie się wydział wewnętrzny"
- Farsa totalna! Kierowca dostawczaka parkuje sobie przed pasami. Obok stoi straż miejska, która ewidentnie ma inne zadania wpisane w agendę, bo kompletnie nie reaguje! - napisał do nas nasz czytelnik Michał, który był świadkiem tej sytuacji i nakręcił przy okazji film .
* Do zdarzenia doszło na ursynowskiej al. KEN .* - W tym miejscu jest mnóstwo wypadków, szczególnie na przejściu, przed którym ten kierowca się zatrzymał - mówi pan Michał, który osobiście widział taki wypadek, był nawet świadkiem w sądzie w podobnej sprawie. - Po to zresztą stoi tam straż miejska z radarem. Jest znak zakazu zatrzymywania i postoju - dodaje.
Mało tego. Kierowca "dostawczaka" beztrosko wsiada do pojazdu, przecina dwie ciągłe i zawraca w niedozwolonym miejscu dosłownie pod nosem strażników. Bez reakcji. - Machałem z drugiej strony jezdni żeby zareagowali. Na pewno w samochodzie, na miejscu pasażera siedział jeden z funkcjonariuszy. Zero reakcji! - pisze oburzony czytelnik.
O wyjaśnienie tej sprawy poprosiliśmy straż miejską. - Sprawa została skierowana do Wydziału Kontroli Wewnętrznej Straży Miejskiej m.st. Warszawy, który przeanalizuje okoliczności zdarzenia - poinformowała WawaLove.pl rzeczniczka straży Monika Niżniak, która dodała, że jeśli chodzi o drugą część nagrania, czyli moment odjazdu kierowcy z miejsca zdarzenia, to strażnicy nie mają tak szerokich uprawnień w zakresie kontroli ruchu drogowego jak inne służby. - Strażnik miejski może bowiem zatrzymać pojazd w ruchu tylko w sytuacji, kiedy znajduje się się on w strefie obowiązywania znaku B-1 (zakaz ruchu w obu kierunkach). Niestety, nie wszyscy znają nasze uprawnienia - wyjaśnia Niżniak.
Straż miejska będzie wyjaśniała sprawę, a portal WawaLove zostanie poinformowany o tym, czy wobec funkcjonariuszy wyciągnięto konsekwencje. Ewidentnie bowiem widać brak reakcji na nieprawidłowe parkowanie.
Zobaczcie film!
Przeczytajcie też: Straż miejska straci fotoradary!