Karetka zabrała chorego do szpitala. "Po godzinie 23 wypisali go do domu w piżamie i bez pieniędzy"

Ratownicy zabrali mężczyznę do szpitala św. Anny w Piasecznie z diagnozą "zagrożenie życia". Późnym wieczorem żona dostała telefon ze szpitala, by odebrała męża. - Mówię, że jestem sama w domu z gorączką i niepełnosprawnym synem, jednak lekarzy to nie interesowało - tłumaczy żona.

Wypuścili pacjenta późnym wieczorem, chociaż nie miał go kto odebrać
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Roman Rogalski

Pani Krystyna Kamińska opowiedziała nam o jej ostatnim kontakcie ze służbą zdrowia. - Nie mając na co dzień z nią do czynienia, żyłam w przekonaniu, że szpitale wyglądają podobnie jak w serialu "Na dobre i na złe", bardzo się myliłam - żartuje pani Krystyna.

Żona opowiada, że mąż trafił do szpitala św. Anny w Piasecznie w zeszłym tygodniu z biegunką i wymiotami. Wieloktotnie tracił prztomność. Został podłączony do kroplówki, a następnie pobrano mu krew. Mężczyźnie jednak nie zbadano moczu i nie osłuchano płuc, chociaż dokuczał mu kaszel i miał gorączkę.

- Godzina 23:10. Telefon ze szpitala, informując, że mąż żyje i jeszcze trochę pożyje. Im krócej tym lepiej. Lekarz nie chce podać swojego nazwiska. Męża wyrzucają i może iść w szlafroku do domu. Ja jestem sama w domu z gorączką i niepełnosprawnym synem - pisze na portalu społecznościowym żona pacjenta.

Zobacz wideo: "Bałam się, że mnie zaatakują”. 19-letnia działaczka PiS szczerze o miesięcznicach smoleńskich

Pani Krystyna zaznacza, że nawet nie zapytano męża jak się czuje, nie przepisano żadnych lekartstw. Skierowano go do lekarza pierwszego kontaktu. - Lekarz się nie tłumaczył, odkładał słuchawkę, gdy się dopytywałam. Mąż, gdy sprzeciwiał się wypisowi, kazali mu opuścić szpital - wyjaśnia WawaLove pani Krystyna. Dodaje, że na oczach jej męża przywieziono schorowanego staruszka z Domu Pomocy Społecznej i zostawiono go na kozetce. - Pacjent zmarł w szpitalu. Nie doczekał się pomocy. Czy tak powinna wyglądać opieka szpitalna w Centrum Bogatego Państwa. Państwa Bogobojnego, leżącego krzyżem u ołtarzy. Czy tak ma wyglądać pomoc ludziom chorym. Przecież my za wszystko płacimy. Dlaczego pozwalamy na takie traktowanie - tłumaczy żona.

Problem państwa Kamińskich na tym się nie skończył. Oboje z gorączką i zawrotami głowy musieli zająć się niepełnosprawnym dzieckiem. - Nie chcieliśmy doprowadzić się do jeszcze gorszego stanu - mówi Krystyna Kamińska. Dodaje, że chciała pójść prywatnie do szpitala, gdyż w dalszym ciągu nie wiedzieli co im dolega. - Przychodnia mi nie pomoże, a szpital ma możliwości i warunki do zrobienia szczegółowych badań. Dowiedziałam, że mogę zapłacić 250 złotych w szpitalu prywatnym, tylko nie wiadomo, czy zostanę przyjęta - tłumaczy kobieta.

We wtorek kobieta skontaktowała się z nami i poinformowała, że lekarz, który przyjechał w ramach wizyty domowej, zdiagnozował u męża zapalenie płuc.

Szpital św. Anny w Piasecznie odpowiedział nam, że kwestie jakości opieki jaką otrzymują ich pacjenci są dla nich najważniejsze. - U pana Andrzeja Kamińskiego przeprowadzono niezbędne badania i zaopatrzono go zgodnie z aktualną wiedzą medyczną oraz stosownie do schorzenia. W ocenie lekarza stan pacjenta nie wymagał hospitalizacji i mógł on wrócić do domu. Nie było wskazań do użycia transportu medycznego w celu odwiezienia pacjenta do domu. W trakcie rozmowy z żoną pacjenta, lekarz próbował poinformować ją o jego dobrym stanie i możliwości powrotu do domu, jednak kontakt werbalny był utrudniony - tłumaczy rzecznik szpitala Anna Szewczuk - Łebska. Dodaje, że można złożyć oficjalną skargę, a każdy taki sygnał od pacjentów traktują bardzo poważnie.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka, na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

Wybrane dla Ciebie
Spali, gdy zabójca uciekł ze szpitala. Jest wyrok
Spali, gdy zabójca uciekł ze szpitala. Jest wyrok
KE chce zwolnić Polskę z relokacji. Zielone światło dla Rady UE
KE chce zwolnić Polskę z relokacji. Zielone światło dla Rady UE
Niemowlę nie oddychało. Dramatyczna akcja ratunkowa
Niemowlę nie oddychało. Dramatyczna akcja ratunkowa
Wielka Brytania reaguje na śmierć jej obywatelki. "Putin ponosi odpowiedzialność"
Wielka Brytania reaguje na śmierć jej obywatelki. "Putin ponosi odpowiedzialność"
"To wy?". Niewinne pytanie może kosztować 19-latka więzienie
"To wy?". Niewinne pytanie może kosztować 19-latka więzienie
Diakonat dla kobiet? Raport nie przesądza ostatecznie
Diakonat dla kobiet? Raport nie przesądza ostatecznie
Szef partii Jabłoko zagrożony wykluczeniem z wyborów
Szef partii Jabłoko zagrożony wykluczeniem z wyborów
Gen. Gielerak apeluje. "Odporność państwa to nie tylko czołgi"
Gen. Gielerak apeluje. "Odporność państwa to nie tylko czołgi"
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
Wniosek premiera o tajne obrady. Prezydium zdecyduje o szczegółach
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
"Istnieje możliwość, że USA zdradzą Ukrainę". Macron ostrzegł Zełenskiego
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Atak nożownika we Lwowie. Zginął weteran
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie
Niemcy o krok przed wszystkimi. Tej broni nie ma nikt w Europie