Jednak nie "Lex Szyszko"? Poznaliśmy tajemnicę kontrowersyjnego zdjęcia z parku Szczęśliwickiego
"Ochota nie jest dzielnicą drwali, pilarzy i przeciwników drzew, wiewiórek i innych stworzeń".
Od czwartku w mediach społecznościowych toczy się burza o zdjęcie wiewiórki w konarze drzewa. Fotografia była zrobiona w Parku Szczęśliwickim w Warszawie, jest masowo udostępniana z dopiskami: "Dobra zmiana?", "Lex Szyszko". Jednak jak udało się dowiedzieć WawaLove.pl, drzewo... nie zostało ścięte.
Autor zdjęcia Kamil Łapiński dostrzegł biedne zwierzątko, gdy szedł do pracy przez Park Szczęśliwicki . - Zobaczyłem kawałek świeżo ściętego drzewa, wokół którego jeszcze leżały wióry. W zagłębieniu dostrzegłem śpiącą wiewiórkę, więc szybko wyjąłem telefon, żeby uwiecznić ten moment. Chciałem pstryknąć jedną fotkę i pójść dalej – mówi. Okazało się jednak, że wiewiórka jest martwa.
- Ta sytuacja mocno mną poruszyła i było mi zwyczajnie przykro. Pamiętam jedynie, że słyszałem gdzieś w oddali piłę mechaniczną i przez to obudziły się we mnie jeszcze większe emocje. Nie liczyło się wtedy nic, tylko ta wiewiórka – dodaje Kamil. Zdjęcie wywołało burzę w sieci i internauci okrzyknęli fotografię „symbolem ustawy Szyszki”. Inni zastanawiali się, czy wina nie leży po stronie ratusza dzielnicy Ochota, do której należy teren parku Szczęśliwickiego.
WawaLove.pl skontaktowała się z Moniką Beuth-Lutyk, rzecznik dzielnicy Ochota, by zapytać o kontrowersyjne zdjęcie. Według niej drzewo, które zostało przedstawione na zdjęciu pana Kamila, wciąż rośnie i nie zostało usunięte ani przez „Topór Szyszki”, ani przez stołeczny ratusz.
– Jesienią ubiegłego roku przy pętli autobusowej niedaleko parku ułamał się konar drzewa, który został przez nas uprzątnięty. Wszystko wskazuje na to, że zwierzątko z tego marcowego zdjęcia znalazło sobie takie miejsce jako kącik "na ostatnią chwilę”. A może ktoś z przechodniów znalazł martwą wiewiórkę i tam ją ułożył? – zastanawia się Monika Beuth-Lutyk.
Na potwierdzenie swoich słów, rzecznik przesłała WawaLove.pl zdjęcia z dwóch okresów: z piątkowego poranka, gdy pracownicy znaleźli miejsce, gdzie pan Kamil wykonał sławne już zdjęcie oraz z 5 grudnia, gdy urzędnicy z Wydziału Ochrony Środowiska prowadzili dokumentację drzew, które zostały poddane przycięciom i innym czynnościom pielęgnacyjnym.
Park Szczęśliwicki, drzewo przy ulicy Drawskiej. Zdjęcie wykonane 5 grudnia 2016 roku. Źródło: Rzecznik dzielnicy Ochota
Park Szczęśliwicki, drzewo przy ulicy Drawskiej. Zdjęcie wykonane 3 marca 2017 roku. Źródło: Rzecznik dzielnicy Ochota
Po lewej: drzewo przy ulicy Drawskiej z grudnia 2016 roku. Po prawej: z marca 2017 roku. Źródło: Rzecznik dzielnicy Ochota
Jak podkreśla w rozmowie z WawaLove.pl, zdjęcie wiewiórki poruszyło również urzędników. - Absolutnie stwierdzam z całą odpowiedzialnością, że Ochota nie jest dzielnicą drwali, pilarzy i przeciwników drzew, wiewiórek i innych stworzeń – mówi Monika Beuth-Lutyk. - Park Szczęśliwicki jest naszym oczkiem w głowie, opiekujemy się nim, a nie niszczymy.
Przeczytajcie również: Hoser o pedofili: "problem w rozerotyzowanym społeczeństwie narasta"