Incydent w Teatrze Powszechnym. Rozlana nieznana substancja
Nieznany sprawca rozlał niezidentyfikowaną substancję na scenie Teatru Powszechnego. Jak poinformowała instytucja, kilku pracowników ma objawy zatrucia. Sprawę bada policja.
Do incydentu doszło 3 grudnia, pod koniec spektaklu „Upadanie”, a tuż przed rozpoczęciem instalacji performatywnej „Przestrzeń prywatna”, poświęconej sprawie czyścicieli kamienic. Ktoś rozlał na Scenie Dużej Teatru Powszechnego niezidentyfikowaną substancję.
"W dniu spektaklu nie spowodowało to uszczerbku na zdrowiu widzów czy osób obsługujących scenę. Sprawa została zgłoszona policji oraz straży pożarnej, która krótko po spektaklu zabezpieczyła miejsce" - czytamy w specjalnym oświadczeniu opubliowanym przez kierownictwo Teatru. "Początkowo sytuacja wyglądała niegroźnie, jednak następnego dnia kilku pracowników teatru miało objawy zatrucia chemicznego, jeden z nich musiał być hospitalizowany. Ze względów bezpieczeństwa Teatr Powszechny odwołał trzy pokazy spektaklu Juliusz Cezar 6, 7 i 8 grudnia" - dodają.
Sytuacja miała miejsce po spektaklu „Upadanie” Árpáda Schillinga, węgierskiego reżysera i opozycjonisty. Spektakl w formie "ukazuje podziały społeczne, a także mechanizm narastania prawicowego radykalizmu i przemocy w życiu publicznym". "Współtworzy on konsekwentnie realizowaną linię programową Teatru Powszechnego, zakładającą krytyczne opisywanie otaczającej nas rzeczywistości i podejmowanie aktualnych, czasami trudnych tematów" - podkreślają władze Teatru w oświadczeniu.
Sprawę bada policja. - Podjęliśmy czynności, ale nie została zabezpieczona żadna substancja, bo obsługa teatru wyczyściła chemicznie to miejsce przed naszym przybiciem. Będziemy ustalali okoliczności całego zdarzenia, między innymi przesłuchiwali świadków – mówi tvnwarszawa.pl komisarz Joanna Węgrzyniak.
To nie pierwszy raz, gdy jest głośno o Teatrze Powszechnym. Seks oralny z figurą Jana Pawła II i zbiórka pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego - to tylko niektóre sceny, które pojawiły się w sztuce "Klątwa" Chorwata Olivera Frljicia wystawianego na deskach teatru. W spektaklu pojawiają się też nawiązania do katastrofy smoleńskiej i aborcji. Na koniec przedstawienia jedna z aktorek wygłasza kwestię na temat zbiórki pieniędzy na zabójstwo Jarosława Kaczyńskiego. Przedstawienie wywołało liczne protesty środowisk prawicowych.
ZOBACZ WIDEO: Krystyna Janda: "Teatr to najlepsza szkoła kierowania państwem!"
Jesteś świadkiem zdarzenia w Warszawie, które jest dla Ciebie ważne? Widzisz coś ciekawego? Skontaktuj się z nami przez Facebooka lub na wawalove@grupawp.pl.