Hanna Gronkiewicz-Waltz o usunięciu tablic smoleńskich: "Procedura to świętość"
Prezydent Warszawy zapowiedziała również, że nie weźmie udziału w zbiórce na pomniki smoleńskie przy Krakowskim Przedmieściu, których budowę zapowiedział PiS.
Prezydent Warszawy Hanna Gronkieiwcz-Waltz skomentowała sprawę usunięcia tablic smoleńskich z dziedzińca budynku przy pl. Bankowym oraz przed Pałacem Prezydenckim. - Trzeba postępować zgodnie z procedurą - powiedziała w rozmowie w studio TVN24 w "Faktach po Faktach".
- Ta tablica by sobie spokojnie wisiała, nie byłoby żadnego problemu, natomiast któregoś dnia nocą postawiono głaz, zresztą z brzydkim wizerunkiem Lecha Kaczyńskiego. Głaz jest nielegalny. Nie może być tak, że władza ma inne prawa niż obywatel. Władze nie mogą być ponad innymi – tłumaczyła Hanna Gronkiewicz-Waltz.
Prezydent stolicy odniosła się również do wystapienia prezesa Prawa i Sprawiedliwości Jarosława Kaczyńskiego , który skrytykował zapowiedź demontażu tablic smoleńskich przed ratuszem i Pałacem Prezydenckim. - Myślę, że nie orientuje się w procedurach, nie ma świadomości, stąd te inwektywy - powiedziała.
Czy demontaż tablic zostanie przeprowadzony w niespokojnej atmosferze? Hanna Gronkiewiecz-Waltz ponad konflikt stawia "świętość procedur". - Będziemy wykonywać procedurę, najważniejsza jest procedura, trzeba postępować zgodnie z procedurą. Kiedyś udzieliłam takiego wywiadu "procedury są święte" – powtarzała wielokrotnie prezydent. - Gdyby w innych sprawach przestrzegano by procedur, może też nie byłoby nieszczęścia - dodała.* *
Prezydent Warszawy zapowiedziała również, że nie weźmie udziału w zbiórce na pomniki smoleńskie przy Krakowskim Przedmieściu, których budowę zapowiedział PiS. - Zbiórka jest społeczna, pomnik to można sobie zrobić na cmentarzu - podsumowała.
Decyzja w przyszłym tygodniu
Wiceprezydent stolicy Jarosław Jóźwiak powiedział w środę, że w przyszłym tygodniu stołeczny konserwator zabytków wyda decyzję o usunięciu z dziedzińca budynku przy pl. Bankowym głazu z tablicą ku pamięci b. prezydenta Lecha Kaczyńskiego.
Wiceprezydent stolicy przypomniał, że ratusz zgodził się na powieszenie tablicy ku pamięci b. prezydenta przy głównym wejściu do budynku. Jedynym warunkiem, jak zaznaczył, było uwzględnienie postulatu Rady Ochrony Pamięci Walk i Męczeństwa, by w napisie na tablicy słowo "poległ" zastąpić słowem "zginął".
- Wojewoda w każdej chwili, jakby poprawił to słowo, to może tę tablicę przewiesić przy wejściu głównym do budynku, jest zgoda na to wydana. Natomiast sam głaz jest nielegalny - powiedział Jóźwiak.
Tablice z nazwiskami 96 ofiar katastrofy smoleńskiej przed Pałacem Prezydenckim, które zdaniem Jóźwiaka umieszczono bez zgody konserwatora, kancelaria - jak powiedział - "chce zalegalizować". - Ale żeby je zalegalizować, to najpierw musi je usunąć - zaznaczył.
Dodał, że jeżeli Kancelaria Prezydenta usunie te tablice sama, nie będzie potrzebne wydanie decyzji o ich usunięciu przez konserwatora zabytków. "Kancelaria na dzień dzisiejszy deklaruje chęć usunięcia ich, a następnie uzgodnienia z konserwatorem i ewentualnie w jakiejś formule postawienia na nowo" - powiedział wiceprezydent stolicy.
Źródło: PAP/tvnwarszawa.pl/WawaLove.pl
*Przeczytajcie również: Nie żyje prof. Marek Kwiatkowski, varsavianista, były dyrektor Łazienek Królewskich *