Trwa ładowanie...

Głodowe pensje i zastraszanie. Z niewolniczej pracy obcokrajowców korzystały bardzo znane restauracje w Warszawie

Mechanik z Polski wraz z ukraińskim wspólnikiem znaleźli sobie łatwe źródło zarobku. Ściągali nieświadomych pracowników ze wschodu, których uzależniali od siebie i zmuszali do pracy za śmieszne pieniądze. Obaj mężczyźni są oskarżeni o zbrodnię handlu ludźmi.

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

Głodowe pensje i zastraszanie. Z niewolniczej pracy obcokrajowców korzystały bardzo znane restauracje w WarszawieŹródło: PAP/KEYSTONE, fot: GAETAN BALLY
d16vrbv
d16vrbv

350 godzin pracy w miesiącu i 800 zł wypłaty. A i to z wielką łaską i przy zastraszaniu. Tak wyglądał przyjazd do Polski 15 pracowników, których ściągnął 45-letni Mirosław K., z zawodu mechanik. W werbowaniu pracowników pomagał mu 35-letni Borys S. z Ukrainy. Sprawę ujawniła "Rzeczpospolita".

Mężczyźni mieli wybierać osoby o trudnej sytuacji życiowej i nieorientujące się w prawnych niuansach dotyczących pracy w Polsce. Mirosław K. zaniżał im wynagrodzenia, nie płacił w terminie i groził, że jak odejdą, zostaną całkiem bez pieniędzy. Straszył również, że zaciągnie pożyczki na ich dane.

Z niewolniczej pracy miały korzystać bardzo znane warszawskie restauracje, jednak nie były świadome, że K. nie płaci podesłanym osobom. Jak czytamy w "Rzeczpospolitej", część restauratorów, gdy sprawa wyszła na jaw, zatrudniła przyjezdnych ze Wschodu na umowy o pracę.

Zobacz także: Sami pracownicy z Ukrainy nie wypełnią wakatów w polskiej gospodarce

Mirosława K. i Borysa S. oskarżono o zbrodnię handlu ludźmi i doprowadzenie do podpisania dokumentów uzależniających ekonomicznie pokrzywdzonych od oskarżonych. S. poszedł na współpracę z prokuraturą. Okazało się, że sam był ofiarą polskiego szefa, u którego zaczął pracę fizyczną w 2015 r. Dopiero po jakimś czasie K. zaproponował mu "awans" na werbownika.

d16vrbv

Jak informuje dziennik, niewolniczy proceder trwał od lipca 2015 r. do października 2016 r. Sprawę ujawnili funkcjonariusze Straży Granicznej Warszawa-Okęcie.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

icon info

W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.

d16vrbv
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d16vrbv
Więcej tematów

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj