Gdzie wybita szyba i zwłoki kota? Kontrowersje wokół Rafalali
"Szybę wstawiłam, a kota skremowałam"
12.08.2014 17:50
Wczoraj pisaliśmy Wam o sytuacji, która miała zajść w mieszkaniu Rafalali - znanego warszawskiego transwestyty. Według relacji umieszczonej na jej blogu, ktoś wybił szybę w jej domu kostką brukową. Kostka owa miała wpaść do mieszkania i zabić kota artystki - Temidę.
Szybko zdejmuje z poduszki poszewkę i chowam w nią Temidę. Temida jest zmasakrowana, jedno oko wypłynęło, pyszczek zmiażdżony - relacjonuje Rafalala. Kotkę miała trzymać na kolanach siostrzenica transwestyty - Rafalala rozważa, co by było, gdyby kostka uderzyła w nią, a nie w kotkę. Na szczęście kamień przetarł jej tylko dłoń. A gdyby to była ona? Gdyby to ona leżała zamiast martwej kotki? To były centymetry! - pisze.
Dzisiaj TVN Warszawa skontakowała się z policją, która... nie otrzymała od Rafalali żadnego zgłoszenia w tej sprawie. Policjanci jednak wybrali się do mieszkania artystki, ale nie znaleźli tam ani wybitej szyby ani zwłok kota.* Rafalala miała odpowiedzieć, że szybę już wstawiła, a kota zdążyła już skremować.*
Artystka na swoim blogu odnosi się do artykułu i usprawiedliwia się... brakiem czasu. Zajście miało miejsce po godzinie 10.00 rano. O 11.00 byłam umówiona na wywiad, później kolejny. Nie mogłam odwołać - pisze na swoim blogu - Wyszłam, ale poprosiłam siostrę,żeby zajęła się bałaganem. wezwała szklarza, który wyjął jedną okiennice i zawiózł do warsztatu, po dwóch godzinach był z powrotem.
Wróciłam do domu o 15.00, ale po 16.00 musiałam wyjść na nagranie do radia,* kiedy wychodziłam z domu zjawili się policjanci i pytali co się stało jakby sytuacja miała miejsce kwadrans temu. Pokazałam im tylko kostkę brukową, porozmawiałam chwilę i musiałam iść* - pisze dalej - Jadąc na wywiad zadzwoniłam na policję i powiedziałam o wybitej szybie. Zapytano mnie, czy widzę sprawców? Czy ich wskażę? Powiedziałam, że nie, i że nie ma mnie teraz na miejscu. Poradzono mi zgłoszenie się później na komisariat.
Na Facebooku pojawił się również fałszywy profil artystki, w którym ta rzekomo oznajmia, że... sama zabiła kota. TO TYLKO KOT!!! Zginął w słusznej sprawie, to ofiara jaka musiała zostać poświęcona, żebyśmy my, geje, lesbijki, transwestyci i inni ludzie mogli żyć normalnie, żebyście zwrócili uwagę na nasze istnienie, że możemy być wsród was! Nie nazywajcie mnie morderczynią, musiałam to zrobić, małe kamyczki mogą spowodować lawinę - czytamy na profilu. Rafalala odcina się jednak od tej strony i podkreśla, że to sprawka narodowców.
Zobacz także: Rafalala pobiła homofoba! (WIDEO)