Fotostory: Trzy kariatydy przy gmachu Sądu Najwyższego
Dlaczego te piękne rzeźby umieszczono na tyłach budynku?
27.06.2012 11:40
Gmach Sądu Najwyższego znajduje się przy pl. Krasińskich. Oprócz Sądu Najwyższego budynek mieści także warszawski Sąd Apelacyjny i oddział Instytutu Pamięci Narodowej. Budynek powstał w 1999 roku, a jego projekt przygotowali Marek Budzyński i Zbigniew Badowski.
Na 76 kolumnach umieszczono osiemdziesiąt sześć paremii prawniczych, które są* w języku polskim i łacińskim*. Ich głównym źródłem były pisma jurystów rzymskich oraz konstytucje cesarskie. Kilka paremii wzięto z rzymskich dzieł literackich, a kilka - z dawnego prawa polskiego. Na głowicach kolumn widnieje motyw wagi, będący atrybutem bogini sprawiedliwości. Z kolei na kolumnach w pobliżu pomnika Powstańców Warszawskich znajduje się symbol Polski Walczącej. Na szczytach kolumn rośnie zieleń.
Nie każdy wie, że z tyłu budynku jest dużo ciekawiej, niż z przodu. Znajdują się tam piękne, smukłe rzeźby przedstawiające trzy kariatydy, symbolizujące trzy ludzkie cnoty: wiarę nadzieję i miłość. Część budynku opiera się na głowach tych rzeźb. Trzy kariatydy stoją na wodzie i pięknie komponują się z całością.
Pewnie zastanawia Was,* dlaczego tak okazałe, pięknie wykonane rzeźby nie znajdują się z przodu budynku, lecz zostały dokładnie ukryte?* Otóż kariatydy i orzeł znajdujący się nad tylnym wejściem do budynku miały być oryginalnie od strony placu Krasińskich. J**ednak biskup polowy Wojska Polskiego Sławoj Leszek Głódź ****zaprotestował przeciwko kobietom, nie uznał tunik za stosowne ubranie.** Architekt, aby nie zmienić całkowicie projektu, odwrócił korpus główny o 180 stopni.Kariatydy i wejście główne do Sądu Najwyższego znalazły się z tyłu gmachu.
Dziwne, prawda? Myślę, że nikomu poza biskupem polowym WP rzeźby nie skojarzyły się źle. Są dokładnie odziane, dostojne i po prostu piękne. Szkoda, że nie zdobią miasta, a zobaczą je nieliczni - a już na pewno nie turyści, bo kto by pomyślał, że przy zjeździe na parking może być coś ciekawego...