Domówka pod Warszawą zakończyła się zabójstwem. Są zarzuty
Prokuratura postawiła we wtorek Marzenie K. zarzuty, a sąd aresztował ją tymczasowo na trzy miesiące. Kobieta udusiła swojego długoletniego kolegę i tłumaczy, że musiała się bronić.
Do zdarzenia doszło w sobotę pod Warszawą w miejscowości Stare Faszyce po godzinie 18. Sąsiedzi zadzwonili na policję, kiedy usłyszeli hałas na podwórku. Gdy funkcjonariusze przyjechali, znaleźli nieżywego mężczyznę w domu. W mieszkaniu znajdowały się również dwie kobiety. Miały 1.4 promila alkoholu we krwi i zostały zatrzymane przez policję.
Zobacz wideo: Zagadka zbrodni sprzed 17 lat rozwikłana
- Małgorzata S. została zatrzymana w charakterze świadka, z kolei Marzena K. usłyszała zarzuty zabójstwa. Sąd zastosował areszt tymczasowy na okres trzech miesięcy - wyjaśnia WawaLove prokurator w Grodzisku Mazowieckim Aneta Orzechowska. Dodaje, że kobieta nie przyznaje się do zabójstwa i tłumaczy, że musiała się bronić, gdyż mężczyzna ją zaatakował. Jednak nie wypiera się duszenia mężczyzny.
W poniedziałek sekcja zwłok wykazała, że Tadeusz G. został chwycony za szyję rękoma, w wyniku czego doszło do zadławienia, a w następstwie doszło do śmierci mężczyzny.
