Doliniarz wpadł na gorącym uczynku! [WIDEO]
Miał 52 lata. Jak działają doliniarze?
17.10.2013 09:17
Do tej sytuacji doszło na terenie Pragi Północ, w autobusie. Stołeczni wywiadowcy w trakcie służby postrzegli mężczyznę, którego zachowanie od razu wzbudziło zainteresowanie funkcjonariuszy. Mężczyzna rozglądał się dookoła siebie i „szukał” swojej ofiary. W końcu wsiadł do miejskiego autobusu. Tam spostrzegł kobietę, która na ramieniu miała zawieszoną torebkę. Mężczyzna powoli rozsunął zamek w torebce i wyjął telefon komórkowy. Wykorzystując moment, że autobus zatrzymał się na przystanku, szybko z niego wysiadł. Kiedy do tego samego autobusu wsiadł innymi drzwiami, policjanci interweniowali.
Henryk K. został zatrzymany i trafił do policyjnego aresztu. Stołeczni wywiadowcy zabezpieczyli telefon. Dalej sprawą zajęli się funkcjonariusze zajmujący się zwalczaniem przestępczości przeciwko mieniu z północnopraskiej komendy. Policjanci ustalili, że podejrzany był już wcześniej karany za podobne przestępstwo. 52-latek usłyszał zarzut kradzieży działając w okresie recydywy. Henryk K. w trakcie przesłuchania przyznał się do zarzucanego czynu.
Złodzieje kieszonkowi, zwani "doliniarzami" dokonują drobnych kradzieży. Kradną głównie portfele, saszetki, a ostatnio telefony komórkowe. Tego typu praktyka złodziejska najczęściej występuje w miejscach zatłoczonych (w autobusach, tramwajach) lub na targowiskach. Mają trzy metody:.
- "gołą ręką" - wyjęcie palcami portfela z kieszeni, torebki,
- "zza parawanu" - posługiwanie się płaszczem lub torbą w celu ukrycia swego działania,
- "na kosę" - przecięcie nożem torebki, kieszeni.
Jak w praktyce działają doliniarze, możecie zobaczyć na wideo poniżej. Jest to scena z kultowego filmu "Przepraszam, czy tu biją?" Marka Piwowskiego. Zobaczcie!