Deweloper żąda od mieszkańców opłaty za korzystanie z chodnika przed blokiem

Urząd Dzielnicy: "Mamy związane ręce"

Obraz

Absurd na Bielanach. Mieszkańcy dwóch bloków przy ul. Magiera być może będą musieli płacić po kilkaset złotych na głowę rocznie - za to, że korzystają z chodników przebiegających pod ich oknami. Mimo iż jest to jedyna możliwość wydostania się z osiedla.

Sprawę opisuje Fakt.pl. Chodzi o bloki o numerach 19 i 21. Działka, która leży między nimi, została wiele lat temu wydzierżawiona prywatnym przedsiębiorcom, a w 2007 roku ostatecznie trafiła w ręce dewelopera - hiszpańskiej firmy Pinar Polska. Ta z kolei postanowiła zbudować między tymi blokami kolejny budynek. Mieszkańcy nie chcą się na to zgodzić i zaczęli protestować. Deweloper żąda więc opłaty za korzystanie z chodnika.

Nieludzkie warunki finansowe

O szczegółach sprawy opowiada WawaLove.pl wiceburmistrz Bialan Włodzimierz Piątkowski. - W 1998 roku, gdy powstawały spółdzielnie mieszkaniowe, lokatorzy, starając się o jak najmniejszy udział w kosztach, godzili się na dzierżawę gruntów bez chodników, w obrysach budynków - tłumaczy. Mimo iż przez lata korzystali z chodników, te nie należały do nich. - Potem okazało się, że w 1998 roku tak ustalono granice, że działka należąca do Pinar Polska całkowicie otacza oba bloki na Magiera - dodaje burmistrz.

Deweloper postanowił wybudować między blokami swój budynek. Gdy mieszkańcy zaczęli protestować, firma Pinar Polska zagroziła, że ogrodzi swoją własność, a nawet zdemontuje płyty chodnikowe. - Próbowaliśmy mediacji, jednak deweloper postawił tak nieludzkie warunki finansowe mieszkańcom, że nie mogli się oni na to zgodzić - opowiada wiceburmistrz. Mowa o kilkuset złotych na głowę każdego lokatora.

Jak ma dojechać karetka?

Mieszkańcy bloków przy Magiera uważają, że nowy budynek ograniczyłby im dostęp do światła. Deweloper, mimo argumentów i prób dogadania się, twardo stawia na swoim i chce budować. Sprawa znalazła się w sądzie. Jednocześnie lokatorzy postulują do władz miejskich, by miasto wypowiedziało dzierżawę deweloperowi. Choćby częściowo - tak, by mogli korzystać z chodnika. - Sprawa jest naprawdę poważna, bo co będzie, jeśli deweloper zdemontuje płyty chodnikowe i ogrodzi teren, a do bloku będzie musiała dojechać karetka lub straż pożarna? - pyta wiceburmistrz Piątkowski. i dodaje: - Czy Pinar Polska weźmie na siebie odpowiedzialność, jeśli komuś stanie się krzywda?

Urząd Dzielnicy jest bezsilny, bo chodzi o spór między podmiotami prywatnymi. Może wyłącznie negocjować, ale rozmówca WawaLove.pl podkreśla, że kontakt z Pinar Polska jest bardzo utrudniony. - Nie można też rozwiązać z nimi umowy, bo będziemy mieli do czynienia z gigantycznymi kosztami - dodaje wiceburmistrz Piątkowski.

Z deweloperem nie udało nam się skontaktować. Osoba, która odebrała nasz telefon poinformowała, że tak naprawdę "nie jest z firmy Pinar Polska", poza tym "nie ma tu osoby, z którą można porozmawiać o tej sprawie" oraz, że "firma nie posiada adresu -e-mail", pod który można wysłać pytania.

Wkrótce w sądzie zapadnie decyzja o tym, czy lokatorzy budynków 19 i 21 będą musieli płacić za korzystanie z chodnika, którym poruszają się codziennie, od wielu lat.

Obraz
Wybrane dla Ciebie
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
"Lekkie mdłości". Tusk o spotkaniu Hołowni
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Dość szybko". Tak do Tuska dotarło, że Trzaskowski przegrał wybory
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
"Skandaliczne". Węgry krytykują decyzję ws. Żurawlowa
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Wysadził Nord Stream? Ukrainiec zaprzecza
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Nagle na sali rozległ się śmiech. "Tak myślałem"
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
Rozmowa w cztery oczy? Trump o spotkaniu z Putinem
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
"Twoja matka". Kuriozalna odpowiedź Białego Domu na pytanie o Putina
Co z Tomahawkami dla Ukrainy? Trump mówi o "problemie"
Co z Tomahawkami dla Ukrainy? Trump mówi o "problemie"
"Tak". Krótka odpowiedź Trumpa na kluczowe pytanie
"Tak". Krótka odpowiedź Trumpa na kluczowe pytanie
Niemka awanturowała się w samolocie. Strażnicy interweniowali w Warszawie
Niemka awanturowała się w samolocie. Strażnicy interweniowali w Warszawie
„Grek” deportowany do Szwecji. Policja mówi o przełomie w walce z gangami
„Grek” deportowany do Szwecji. Policja mówi o przełomie w walce z gangami
Tusk komentuje atak na biuro PO. Wspomniał o Bąkiewiczu
Tusk komentuje atak na biuro PO. Wspomniał o Bąkiewiczu