Darmowa komunikacja dla uczniów. Po co osobne karty? Legitymacja nie wystarczy?
„Proszę mi powiedzieć jak to jest, nie ma uchwały Rady Miasta a szkoły już rozprowadzają wnioski”
Kolejna droga przez mękę
Zarząd Transportu Miejskiego rozpocznie wkrótce wydawanie kart miejskich z darmowymi przejazdami dla uczniów stołecznych szkół. Wniosek o taka kartę rodzice powinni złożyć w sekretariacie szkoły swojego dziecka. Następnie zostaną one przekazane do ZTM-u. Mimo iż mamy XXI wiek, nie będzie można zrobić tego przez internet.
Zdaniem władz stołecznego ratusza w ten sposób zmniejszy się liczba prywatnych samochodów na warszawskich drogach, a uczniowie będą chętniej korzystali z komunikacji miejskiej. Nie wszystko jednak wygląda tak kolorowo, jak przedstawia to stołeczny ratusz i ZTM.
Rodzice skarżą się na brak informacji i wytycznych dotyczących procedury wydawania kart, a stołeczny ratusz już wyznaczył datę składania wniosków na 19 kwietnia. Poza tym dopiero na czwartkowej sesji radni miasta podejmą oficjalną decyzję w sprawie darmowej komunikacji dla uczniów warszawskich szkół. - Proszę mi powiedzieć jak to jest, nie ma uchwały Rady Miasta, a szkoły już rozprowadzają wnioski? - pyta Michał Baran na portalu Zarządu Transportu Miejskiego.
O odpowiedź na to pytanie WawaLove.pl zapytała rzecznika ZTM. - Nie ma zagrożenia, że uchwała nie zostanie podjęta. Poza tym nie ma czasu, musimy się wyrobić przed końcem roku szkolnego, żeby wszystkie szkoły dostały gotowe karty. Placówki dostają od nas komplet informacji i to one są odpowiedzialne za to, żeby poinformować rodziców. Cały czas trwa wysyłka takich materiałów - mówi Igor Krajnow rzecznik prasowy ZTM. Niestety do niektórych szkoł takie materiały jeszcze nie dotarły, jak informują nas rodzice. - Niedługo to nastąpi - zapewnia Krajnow.
Po co wydawac pieniądze?
Skoro o pomyśle wiedziano już w lutym, czemu dopiero teraz rozpoczęto wydawanie wniosków? Igor Krajnow wyjaśnia: -Musiała zostać opracowana procedura i trzeba było się porozumieć ze szkołami. Spotkanie w klasach można zorganizować w ciągu jednego dnia. To zależy od operatywności szkoły. My wszystkiego za wszystkich nie załatwimy. Dwa tygodnie to jest wystarczająco dużo czasu, aby wypełnić wniosek i dać dziecku, żeby zaniosło wychowawcy. Jeśli ktoś nie zdąży do 19 kwietnia, będzie mógł później tako wniosek złożyć, ale musi się liczyć z tym, że może nie dostać na karty na czas.
Rodzice narzekają również na zbyteczną biurokrację. Każdy z uczniów posiada legitymację szkolną, która poświadcza, że jest on uczniem danej szkoły. Po co więc uczniom dodatkowe karty? W tej kwestii ZTM odsyła nas do urzędu miasta. - Zależy nam na tym, żeby uczniowie warszawskich szkół uczyli się podróżowania komunikacją miejską i aby mogli jeździć bezpłatnie po Warszawie. Chcieliśmy zaangażować uczniów do tego projektu, aby sami stworzyli wzór karty, aby spojrzeli, jak wygląda funkcjonowanie komunikacji miejskiej. Nie każdy uczeń ma taką kartę, która pokazuje, że są pasażerami komunikacji miejskiej – mówi WawaLove.pl Agnieszka Kłąb zastępca rzecznika prasowego urzędu m.st. Warszawy.
Rodzice na sprawę patrzą inaczej. - Muszę tracić czas na wypełnianie wniosków i zrobienie zdjęć, za które musze zapłacić. Dla mnie to wyrzucone pieniądze, ale skoro miasto na to stać, to nie ma sprawy - mówi Kasia, mieszkanka Bemowa, mam trójki dzieci w wieku szkolnym. A co, jesli dziecko zapomni karty, ale będzie miało przy sobie legitymację szkolną i zostanie złapane przez kontrolera? Czy rodzice dostaną mandat? - Może się tak zdarzyć, na legitymacji nie ma adresu zameldowania. Wówczas dziecko będzie musiało przyjąć mandat, a potem w POP-ie pokazać kartę uprawniającą do darmowej jazdy. Legitymacja szkolna nie jest takim dokumentem - mówi rzecznik ZTM. Rodzic poniesie wówczas koszty manipulacyjne w wysokości 21 zł.
Darmowa komunikacja obejmie ponad 150 tys. uczniów szkół podstawowych i wygaszanych gimnazjów. Wyrobione karty będą ważne przez 4 lata. Koszt, jaki poniesie miasto - 8 mln złotych rocznie.