"Dajcie buszka dla Januszka"
Tegoroczny Marsz Wyzwolenia Konopi przyciągnął rekordową ilość uczestników.
27 maja, w sobotę kilkadziesiąt tysięcy uczestników Marszu Wyzwolenia Konopi domagało się legalizacji marihuany, skandując "Sadzić! Palić! Zalegalizować!". Uczestnicy przeszli pod Sejm oraz pod Kancelarię Premiera.
Janusz Palikot, który również brał udział w wydarzeniu, dał się ponieść atmosferze. Gdy tłum zaczął skandować "Dajcie buszka dla Januszka", polityk sięgnął po skręta i zapalił, solidaryzując się w ten sposób w pełni z ideą Marszu i zdobywając w ten sposób nowych wyborców. Organizatorzy Marszu zaś cieszą się, że dzięki znanemu politykowi, sprawa zyskuje rozgłos.
O co walczyli uczestnicy Marszu? Przede wszystkim chcą zmiany prawa. Obecnie w Polsce osoba zatrzymana z marihuaną jest traktowana gorzej niż pijany kierowca. A badania dowodzą, że 90 procent osób złapanych z tym narkotykiem, ma przy sobie co najwyżej trzy gramy tej substancji. Jak mówią organizatorzy Marszu Wyzwolenia Konopii, prawo nie powinno uderzać w obywateli, lecz w kryminalistów i mafie narkotykowe. Rządają depenalizacji, czyli możliwości posiadania do 30 gramów oraz prawa do hodowania 3 krzewów na własny użytek.
