Część jej rodziny zginęła w powstaniu. Zapytaliśmy ją, co sądzi o koszulkach z Polską Walczącą
"Wiele firm zaczęło zarabiać na znaku, który jest symbolem tragicznej historii Polski".
Dorota Wróblewska jest cenioną specjalistką od wizerunku. W rozmowie z WawaLove.pl, zdradziła, co sądzi o "modzie" na koszulki z motywem patriotycznym. - Dla mnie to publiczne znieważanie, które podlega karze – przyznaje szczerze w rozmowie z naszym portalem.
Symbole patriotyczne na dobre wpisały się do polskiej mody. Sklepy oferują liczne koszulki i bluzy z emblematami Polski Walczącej, czy hasłami "Cześć i Chwała Bohaterom" albo kontrowersyjnym "Śmierć wrogom ojczyzny". Producenci prześcigają się w pomysłach, jak zaakcentować dumę z Polski na materiale – ostatnio wielką popularnością cieszą się tzw. "koszulki HD", które prezentują sceny z walk z Powstania Warszawskiego.
- Koszulki, bluzy, czapki, plecaki, torby, akcesoria stały się modnym biznesem. Wiele firm zaczęło zarabiać na znaku, który jest symbolem tragicznej historii Polski – mówi szczerze Dorota Wróblewska, ekspert od wizerunku. Jej zdaniem, wiele młodych ludzi noszą odzież patriotyczną nie mając wiedzy na temat historii i znajomości symboli.
- Ostatnio widziałam grupę młodych ludzi, którzy zachowali się bardzo wulgarnie. Wszyscy mieli na sobie bluzy z napisem „Polska Walcząca Patriotyczna”. Czy o to chodzi? – pyta retorycznie Wróblewska. Dla mnie do publiczne znieważanie, które podlega karze. Było mi wstyd – dodaje. - Uważam, że nie powinno tak być i niektóre symbole powinny być zastrzeżone.
Dorota Wróblewska podkreśla, że osobiście nie odważyłaby się na założenie koszulki z hasłem „Cześć i chwała bohaterom” tylko dlatego, że pasuje do stylizacji. - Takie symbole jak Polska Walcząca to symbol nadziei na odzyskanie niepodległości. Znak dla wielu ludzi był i jest jak religia – mówi w rozmowie z WawaLove.pl
- Oczywiście są dni, kiedy każdy z nas mógłby założyć koszulkę lub znaczek i oddać cześć bohaterom. Takim dniem jest rocznica Powstania Warszawskiego czy Narodowe Święto Niepodległości. Wszystko zależy od czasu, miejsca, okoliczności – podkreśla i po chwili dodaje: najważniejszy jest szacunek.
Wróblewska przyznaje, że temat symboli patriotycznych jest dla niej bardzo drażliwy. Dlaczego? - Część mojej rodziny zginęła w Powstaniu Warszawskim. Moja babcia dzielnie walczyła w Powstaniu i w każdą rocznicę przeżywała stratę swoich przyjaciół i najbliższych. Powiedziała mi coś, co zrozumiałam dopiero po latach. „My po Powstaniu tęsknimy za tym co było. Za naszymi domami i przyjaciółmi. Twoje dzieci będą tęsknić za inteligencją”
Przeczytajcie również: Policja zablokowała manifestację aktywistów. Wszystko przez "żółte przyciski"