Co dalej z Teatrem Żydowskim? Władze Warszawy spotkały się z właścicielem budynku
"Marzymy, by teatr normalnie grał dalej. Najważniejsze, żeby od nowego sezonu ruszyć z repertuarem"
Zapowiedzią kolejnej tury negocjacji zakończyło się w środę pierwsze spotkanie władz m. st. Warszawy z właścicielami gmachu i terenu, na którym mieści się Teatr Żydowski. Teatr jest zamknięty od 9 czerwca z powodu złego stanu budynku.
- Rozpoczęły się rozmowy zespołu, który powołała prezydent Hanna Gronkiewicz-Waltz. Dziś odbyło się pierwsze spotkanie; żadnych wiążących, konkretnych ustaleń nie było. Prowadzone będą dalsze rozmowy - zapowiedziała na środowym spotkaniu z mediami pełnomocniczka dyrekcji ds. inwestycji w warszawskim Teatrze Żydowskim Dorota Flinker.
- Konieczne byśmy rozmawiali o konkretach. I tyle na dziś. Ale jesteśmy zadowoleni, że doszło do rozmów. To daje nadzieję, że coś dobrego z nich wyniknie. Uczestniczymy w tych spotkaniach raczej w roli widza – są to rozmowy przede wszystkim między miastem a firmą Ghelamco, właścicielem terenu i budynku – powiedziała Flinker.
Przyznała także, że jeśli będzie to konieczne, teatr przeniesie się do tymczasowej lokalizacji, wskazanej w wyniku prowadzonych rozmów. - Marzymy, by teatr normalnie grał dalej. Najważniejsze, żeby od nowego sezonu ruszyć z repertuarem. To jest bezsprzecznie najważniejsze – zaznaczyła. Kolejne spotkanie władz Warszawy z przedstawicielami firmy Ghelamco zapowiedziano na przyszły tydzień.
Spektakle w plenerze
Teatr Żydowski wynajmuje siedzibę od Towarzystwa Społeczno-Kulturalnego Żydów w Polsce, które w październiku 2015 r. sprzedało budynek firmie Ghelamco. Plany deweloperskie zakładają zburzenie budynku i wybudowanie w jego miejscu biurowca, a także sceny Teatru. Przedstawiciele Teatru przekonują jednak, że na mocy porozumienia, podpisanego w 2014 roku, przyszłość teatru została zabezpieczona; miał pozostać w swojej siedzibie do czasu powstania nowej.
Placówka została zamknięta na początku czerwca . Decyzję tę właściciel budynku tłumaczył złym stanem technicznym obiektu oraz zagrożeniem dla życia i zdrowia przebywającym w nim ludzi. Nakaz zamknięcia wydał 30 maja Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Jego decyzja został wstrzymana 4 czerwca decyzją Mazowieckiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który uznał, że nie ma niebezpieczeństwa zawalenia się budynku.
Członkowie zarządu Ghelamco przekonywali jednak, że to właściciel obiektu ponosi odpowiedzialność karną, gdyby komuś w budynku stała się krzywda. Zarzucali dyrekcji teatru nieodpowiedzialność i narażanie widowni na niebezpieczeństwo. Wśród zagrożeń wymieniano m.in. brak systemu oddymiania, zły stan dróg ewakuacyjnych, groźbę zawalenia się schodów, zły stan drewnianego sufitu, zawilgocenia piwnic.
Ostatnie spektakle „Skrzypka na dachu”, zaplanowane na 9, 10, 11 i 12 czerwca, aktorzy Teatru Żydowskiego zagrali w plenerze, na Placu Grzybowskim .
Przeczytajcie też: Aktor Teatru Żydowskiego: "Mam wrażenie, że powtarza się 68. rok"