"Biedni podatnicy patrzą na policjantów"
Happening, który jest odpowiedzią na zatrzymanie dwóch studentów. Poszło o "Pożar w burdelu"
* Warszawscy Zieloni zorganizowali happening przed komendą stołeczną policji w związku z wczorajszym zatrzymaniem dwóch studentów reklamujących audycję kabaretową "Biedni strażacy patrzą na tęczę"*. Jednocześnie zwrócili się do pełnomocnika komendanta stołecznego policji ds. ochrony praw człowieka o zbadanie, czy policjanci nie przekroczyli swoich uprawnień i czy nie naruszyli praw człowieka zatrzymanych osób. Pismo w tej sprawie otrzymała także prof. Irena Lipowicz, Rzecznik Praw Obywatelskich.
O co chodzi? 11 grudnia przed południem studenci przebrani za strażaków przyszli na wysepkę, na której stoi tęcza. Mieli ze sobą transparent, na którym widniał tytuł audycji: „Biedni strażacy patrzą na tęczę”. Oprócz nich znajdowali się tam współtworzący audycję, wszyscy byli roześmiani, zadowoleni i wyglądało to rzeczywiście na artystyczny happening. O tym, że taka impreza miała miejsce, informowali zarówno w mediach społecznościowych, jak i na innych stronach.****
Happening nie spodobał się za to policji , która po południu zatrzymała dwóch studentów reklamujących występ radiowy. Studenci zostali zatrzymani, przewiezieni na komisariat przy ul. Dzielnej, skąd jednego z nich zwolniono ok. 21.00, a drugiego przewieziono do komisariatu przy ul. Wilczej i zwolniono dopiero ok. 00.30.
Nasz niepokój* - piszą Zieloni -* budzą zarówno sama interwencja policjantów, jak i okoliczności zatrzymania studentów. Według relacji Radia Dla Ciebie, organizatora akcji "Policjant złapał go za ubranie, szarpnął nim, zaczął wykręcać mu ręce. Kolega został wepchnięty do radiowozu. Twierdzi też, że policjant dwukrotnie kopnął jego kolegę. Wobec statystów policjanci użyli gazu, skuli ich kajdankami i przewieźli na komisariat”.
Natychmiast rodzi się pytanie: Czy naprawdę dwóch studentów trzymających transparent reklamujący kabaretową audycję stanowiło zagrożenie dla porządku publicznego, że zastosowano środki zupełnie niewspółmierne do zdarzenia?
W związku z tym Zieloni zwrócili się do Pełnomocnika Komendanta Stołecznego Policji ds. Ochrony Praw Człowieka o zbadanie czy policjanci nie przekroczyli swoich uprawnień podczas wykonywania czynności służbowych i czy nie naruszyli praw człowieka zatrzymanych podczas interwencji osób. Proszą też o odpowiedź na pytanie "czy środki zastosowane przez policjantów były współmierne i adekwatne do opisywanego zdarzenia".
Co o tym sądzicie?