Awaryjne lądowanie na Okęciu bada państwowa komisja

Pięcioosobowy zespół z Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych bada incydent, do którego doszło na lotnisku Warszawa-Okęcie. Na pierwszy rzut oka samolot po lądowaniu "na brzuchu" nie wygląda na bardzo uszkodzony - powiedzieli członkowie komisji.

Obraz
Źródło zdjęć: © PAP

Jak powiedział wiceprzewodniczący PKBWL Maciej Lasek, komisja zakończyła oględziny kabiny, zabezpieczyła rejestratory pokładowe - rozmów, parametrów lotu i szybkiego dostępu, pomogła policji w przeprowadzeniu jej oględzin oraz zabezpieczyła dokumentację operacyjną i techniczną. - Będziemy ustalali dalszy plan, związany z podnoszeniem samolotu i transportem do hangaru - powiedział Lasek, który uczestniczył w pracach na Okęciu.

Według komisji jest za wcześnie, by mówić o wstępnych przyczynach zdarzenia. - Generalnie wiadomo, że przyczyną jest prawdopodobnie niesprawność układu hydraulicznego, ale to jest skutek czegoś innego. Przyczyna musi być bardziej szczegółowa - wyjaśnił przewodniczący komisji Edmund Klich, który jednak nie brał udziału w pracach komisji na lotnisku.

"Teraz najważniejsze jest podniesienie samolotu"

- W tej chwili najważniejsze jest podniesienie samolotu, odblokowanie lotniska. Myślę, że to może potrwać jeszcze ładnych parę godzin. Nie jestem nawet w stanie podać jakiegoś przypuszczalnego terminu - powiedział Lasek.

Przed komisją teraz odczytanie i analiza zapisów rejestratorów, a także analiza dokumentacji technicznej i, po przetransportowaniu samolotu do hangaru, oględziny instalacji maszyny, szczególnie podwozia. - Dopiero na tej podstawie będziemy mogli postawić jakieś hipotezy, co się stało - podkreślił wiceprzewodniczący PKBWL.

W jego ocenie samolot "na pierwszy rzut oka nie wygląda na bardzo uszkodzony". Jednak, jak podkreśla Lasek, maszynę czekają dopiero dokładniejsze oględziny w hangarze. Na razie komisja zastanawia się, jak zakwalifikować wtorkowe zdarzenie na Okęciu. - Po analizie uszkodzeń samolotu będziemy mogli powiedzieć, czy to jest wypadek, czy to jest poważny incydent - powiedział Lasek.

Zadaniem komisji jest ocena zabezpieczenie lotniska i pracy służby ruchu lotniczego oraz zbadanie działań załogi stanu technicznego samolotu.

O sytuacji komisja została powiadomiona, zanim samolot wylądował, dlatego przystąpiła do pracy w kilkadziesiąt minut po ewakuacji pasażerów.

Komisja jest zobowiązana do wydania raportu pośredniego po miesiącu. - Myślę, że więcej danych będzie wcześniej. Jednak nie mogę określać tego terminu - powiedział PAP Klich.

Pierwszy raport już w środę?

Praca Państwowej Komisji Badania Wypadków Lotniczych, inżynierów i praktyków na lotnisku jest teraz najważniejsza. Być może jutro po południu będzie można spróbować sięgnąć po pierwszy raport - powiedział wiceminister infrastruktury Tadeusz Jarmuziewicz.

Samolot polskich linii lotniczych LOT Boeing 767 wylądował awaryjnie na warszawskim lotnisku im. Chopina. Maszyna nie mogła wysunąć podwozia i lądowała "na brzuchu". Na pokładzie było 220 pasażerów i 11 członków załogi; nikt nie został ranny. Samolot leciał z Newark (USA) do Warszawy.

- Jestem pod wrażeniem tej akcji, choć nie chciałbym nigdy przeżywać czegoś takiego. Nie wiem jak wyglądały pierwsze chwile, natomiast w finale z zimną krwią wdrożono procedury, jakie obowiązują w takiej sytuacji - to jest największa wartość tego lotniska i tej załogi - powiedział Jarmuziewicz, który w resorcie odpowiada za lotnictwo.

Jak ocenił, w najbliższych godzinach to nie politycy powinni się angażować w sprawę najbardziej. - Teraz jest czas i miejsce na pracę Komisji Wypadków Lotniczych, inżynierów i praktyków - tam, na lotnisku - podkreślił.

- Pewnie jutro, po południu będzie można spróbować sięgnąć po ich pierwsze raporty, ale w tej chwili pojawienie się tam jakiegokolwiek polityka, byłoby tylko wprowadzaniem chaosu - podkreślił.

Jak dodał, procedury potrzebne do wykorzystania w takich wypadkach "są zapisywane krok po kroku, leżą na półkach i szufladach i wszyscy mają nadzieję, że nie będzie potrzeby, aby po nie sięgać".

- Dzisiaj przyszedł taki moment, skorzystano z tych procedur. I zostało to przeprowadzone bezbłędnie. Najwyższe słowa uznania dla kapitana Wrony - widziałem jak on zbliżał się do ziemi, jakby chciał dotknąć jej bardzo delikatnie, centymetr po centymetrze - ocenił.

Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych, usytuowana przy ministrze infrastruktury, bada wszystkie wypadki i poważne incydenty lotnicze, do jakich doszło na terenie Polski w lotnictwie cywilnym. Komisja ma ustalać ich przyczyny i okoliczności, nie orzeka co do winy i odpowiedzialności, natomiast na podstawie wyników badań proponuje odpowiednie środki dla zapobiegania wypadkom w przyszłości. Raporty i zalecenia komisji stanowią podstawę do podjęcia przez prezesa Urzędu Lotnictwa Cywilnego decyzji ws. podjęcia działań profilaktycznych.

Wybrane dla Ciebie

MSZ wzywa rosyjskiego dyplomatę. Jest reakcja na drony nad Polską
MSZ wzywa rosyjskiego dyplomatę. Jest reakcja na drony nad Polską
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
Naruszenie przestrzeni powietrznej. Białoruś twierdzi, że informowała Warszawę
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
NATO ws. dronów nad Polską. "Sojusz zareagował szybko i zdecydowanie"
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
Szukają szczątków dronów. W akcji 12 tys. policjantów
Wyryki po upadku drona. Zdjęcia i relacja mieszkańców
Wyryki po upadku drona. Zdjęcia i relacja mieszkańców
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji
Media: 23 rosyjskie drony naruszyły polską przestrzeń powietrzną. Holenderskie F-35 w akcji
Polska chce uruchomienia art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
Polska chce uruchomienia art. 4 NATO. "To dopiero wstęp"
Rosyjskie drony nad Polską. Gen. Roman Polko: W końcu reagujemy
Rosyjskie drony nad Polską. Gen. Roman Polko: W końcu reagujemy
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
"Nie idziemy na kompromis". Francja reaguje na drony Rosji nad Polską
Polska apeluje o wysuniętą strefę obrony NATO
Polska apeluje o wysuniętą strefę obrony NATO
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
Czym jest artykuł 4. NATO? Wyjaśniamy
"Przed nami krytyczne dni". Tusk mówi o manewrach Zapad
"Przed nami krytyczne dni". Tusk mówi o manewrach Zapad