Awaria "Czajki". Tarcza wiertnicza minęła Wisłę. W grudniu rura przejmie tłoczenie ścieków
Awaria "Czajki". Wodociągowcy poinformowali, że tarcza wiertnicza jest już poza korytem Wisły i dotarła na Bielany. To oznacza, że zbliża się koniec wiercenia. Ułożona w tunelu rura wkrótce przejmie tłoczenie ścieków do oczyszczalni Czajka.
– Jesteśmy już na Bielanach. Już minęliśmy Wisłę, wiercimy w międzywalu. Chyba w połowie tygodnia przebijemy się do komory wylotowej – powiedzieli „Gazecie Wyborczej” urzędnicy z MPWiK. Przebicie się pod dnem rzeki było najbardziej niepewnym etapem budowy przewiertu.
3 listopada rozpoczęło się drążenie tunelu pod Wisłą. Zostanie w nim położona rura na ścieki tłoczone do oczyszczalni Czajka. Do wykonania był przewiert o długości ok. 800 m. Jest on jednym z najdłuższych w Polsce wykonywanych metodą tzw. direct pipe, z użyciem zdalnie sterowanej głowicy.
Tarcza wiertnicza za kilka dni przebije się przez ścianę komory wylotowej na drugim brzegu rzeki, w pobliżu ul. Farysa.
Po zakończeniu budowy tunelu i ułożeniu w nim rury wodociągowcy będą potrzebować jeszcze kilku dni na podłączenie tej infrastruktury do kolektora na lewym brzegu Wisły i rurociągów na prawym brzegu Wisły, odprowadzających nieczystości do oczyszczalni ścieków Czajka.
- To dlatego kilka dni temu MPWiK poprosiło wojskowych saperów o przedłużenie funkcjonowania mostu pontonowego dźwigającego tymczasowe rury na ścieki do połowy grudnia. Na szczęście sprzyjająca jest pogoda. Nie ma mrozu, na rzece nie ma kry, która zagrażałaby stabilności mostu.- czytamy w dzienniku.
Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, w połowie grudnia nieczystości będzie można przekierować do rury pod dnem Wisły. Wówczas będzie można zdemontować most pontonowy. Wodociągowcy niebawem ogłoszą przetarg na budowę drugiego przewiertu. Chcą w ten sposób uniknąć błędu polegającego na budowie układu przesyłu ścieków, który nie ma alternatywy na wypadek awarii.
Źródło: Gazeta Wyborcza