Asfaltowa fuszerka na Pradze
Zaledwie po miesiącu od położenia w asfalcie już duże ubytki
Remont nawierzchni na ulicy Markowskiej okazał się dużą fuszerką - informuje serwis twoja-praga.pl . W zaledwie miesiąc od jego zakończenia widać w asfalcie już spore ubytki a spękania ich krawędzi zapowiadają ich dalsze powiększanie.* Remont przeprowadzono w niecały dzień, 29 listopada.*
W czwartek, 29 listopada ulica bez żadnych wcześniejszych informacji została zamknięta. Spowodowało to wielogodzinny paraliż Pragi, i to nie tylko w okolicy ulicy Markowskiej, na długo przed szczytem komunikacyjnym. Tego samego dnia rano wykonawca prac - firma FAL-BRUK zapewniał, że wymiana nawierzchni potrwa do późnych godzin wieczornych, a może i do piątku rano. Jak wielkie było zdziwienie prażan, gdy ok. 17.30 wpuszczono auta na jeszcze ciepły, parujący asfalt.
Okazało się jednak, że gdy się człowiek spieszy, to się diabeł cieszy. W niespełna miesiąc po remoncie mieszkańcy zobaczyli, że jezdnia ma już ubytki, a także spękania, które zwiastują dalsze ich powiększanie. To wszystko po części przez zimową aurę oraz niskie temperatury. Co więcej, przed świętami - około 18 grudnia w pobliżu jednego z dużych ubytków asfaltu doszło od awarii instalacji biegnącej pod ulicą, czego skutkiem jest prowizoryczne odtworzenie stanu nawierzchni
Remont nawierzchni ulicy był bardzo potrzebny.Jednak* sposób jego przeprowadzenia - tuż przed końcem roku, w pośpiechu, przy niesprzyjającej aurze, z całkowitym zaskoczeniem kierowców oraz do dziś nie namalowanymi pasami ruchu nie świadczy dobrze ani o zamawiającym ani o wykonawcy...* - pisze serwis twoja-praga.pl