"Antysemiting" nad Wisłą. Podpalili i utopili "b'żydulę" [WIDEO]
Interweniuje Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
*"Antysemiting" i palenie "b'żyduli" - tak wyglądał pierwszy dzień wiosny w wykonaniu grupy warszawiaków, którzy spotkali się 21 marca na bulwarach wiślanych. - Ta satanistyczna morda, ten charakterystyczny haczykowaty nos! - krzyczeli podczas podpalania i wrzucania do rzeki kukły, przedstawiającej Żydówkę. O incydencie została poinformowana warszawska prokuratura przez Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który stanowczo potępił ten akt. *
Film z wydarzenia „antysemiting” został zamieszczony na platformie YouTube przez Eugeniusza Sendeckiego, dziennikarza Neon24.pl oraz TELEWIZJI NARODOWEJ. W opisie nagrania czytamy, że jest to: „ivent artystyczny mistrza rzeźby polskiej, znakomitego performera i medaliera, magistra sztuki Bartłomieja Kurzeji. Mistrz w onym dniu świętuje 42-gie urodziny. Mistrz przechodzi do historii nazywając Marzannę B'żydulą i topienie B'żyduli - ANTYSEMITINGIEM. Publiczność warszawska oczarowana antysemitingiem poddaje się duchowi narodowemu i żegna spaloną B'żydulę spławiając ją odwiecznym szlakiem wiślanym (pisownia oryginalna – przyp. Red.)”.
- Ta kukła jest wyrazem tego co „brzydkie”, tego zimna, co niedobre. Określenie „brzydkie” oznacza „żydowskie”. Żeby dopełnił się obrządek starosłowiański trzeba podpalić „b’żydulę” – tłumaczy na nagraniu Bartłomiej Kurzeja, organizator wydarzenia. Na filmie widać, jak wylewa denaturat na kukłę i podpala ją. - Ta satanistyczna morda, ten charakterystyczny haczykowaty nos! – dopowiada Eugeniusz Sandecki, nagrywając moment, gdy kukła wpada do rzeki. – O patrzcie jaka brzydula się zrobiła. Jak Statua Wolności! – słychać głosy w tle.
Uczestnicy spotkania, którzy wypowiadali się przed kamerą Sandeckiego, nieustannie podkreślali, że „antysemiting” i palenie „b’żyduli” jest elementem kultury słowiańskiej i formą pożegnania z zimą. - To nie jest żadne zgromadzenie politologiczne, ani historyczne. To jest nawiązanie do tradycji słowiańskiej. Wydaję mi się, że każda tradycja, która nas różni od tych, którzy nam źle życzą, jest dobra – powiedział jeden z nich.
Co więcej, obecni na bulwarach wiślanych zwracali uwagę, że w przeddzień wydarzenia zmarł amerykański przemysłowiec, jeden z najbogatszych ludzi na świecie, David Rockefeller. - Żegnamy również Rockefellera. Temu to się tak ciepło zrobiło, bo się piekło otwarło – komentował głośno Kurzeja.
„Palili Żydówkę tam, gdzie mordowano mieszkańców Warszawy”
Film wywołał niemałe kontrowersje: do incydentu nad Wisłą odniósł się również Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, który zawiadomił warszawską prokuraturę o spaleniu i utopieniu kukły, przedstawiającej żydówkę. - Grupa "prawdziwych Polaków" paliła Żydówkę dokładnie w miejscu, w którym kilkadziesiąt lat temu mordowano mieszkańców Warszawy – czytamy na profilu na Facebooku OSZRiK. - Podtekst jest jasny, zresztą w pewnym momencie jeden z mężczyzn zapomina się i krzyczy to, co mają na myśli: „topimy Żydówę!”.
To nie pierwszy taki incydent w Polsce
Do podobnej sytuacji doszło we Wrocławiu w 2015 roku. Piotr R. został skazany przez sąd za spalenie kukły symbolizującej Żyda podczas manifestacji przeciw imigrantom. Sędzia wyjaśnił, że odwołał się on do najgorszych nazistowskich wzorców. Prokuratura domagała się dla R. 10 miesięcy ograniczenia wolności, sąd orzekł surowszą karę - 10 miesięcy pozbawienia wolności bez zawieszenia wykonania kary. Wyrok wydano "za nawoływanie do nienawiści na tle różnic narodowościowych".
Do zdarzeń opisanych w akcie oskarżenia doszło 18 listopada ubiegłego roku podczas manifestacji przeciw imigrantom, którą na wrocławskim Rynku zorganizował m.in. Obóz Narodowo-Radykalny. Sąd uznał, że nie ma wątpliwości, iż to Piotr R., regularnie widywany na manifestacjach narodowców, dopuścił się zarzuconego mu czynu.
Piotr Rybak skazany na 10 miesięcy bezwzględnego więzienia za spalenie kukły Żyda w listopadzie ubiegłego roku we Wrocławiu.
— Adam Więckowski (@wieckowskiadam)
Sędzia Marek Górny podkreślił, że R. dokonując spalenia kukły Żyda odwołał się do najgorszych nazistowskich wzorców. - W efekcie to zasiane ziarno nienawiści może gdzieś jeszcze wykiełkować. Osoby, które być może popierają tego typu zachowania mogły poczuć się silniejsze widząc, że można na środku dużego miasta spalić bezkarnie kukłę Żyda - mówił sędzia Górny.
Dodał, że czyn którego dopuścił się R., nie tylko był nawoływaniem do nienawiści wobec Żydów, ale również Żydów zastraszał. - Mogą oni czuć lęk przed tym do czego palenie kukły może doprowadzić, tym bardziej, że wszyscy wiemy, że w historii palenie kukły Żyda zakończyło się holokaustem - mówił sędzia.
R. w rozmowie z dziennikarzami nazwał wyrok "hucpą i działanie przeciwko narodowi polskiemu". - Powinienem być uniewinniony bo działałem dla dobra narodu i w jego imieniu – mówił.
*Przeczytajcie również: Kłótnia o drzewa. Wiceprezydent się chwali, aktywiści oskarżają o kradzież pomysłu *