Aktywiści żądają wyjaśnień ws. wywozu śmieci na Mokotowie. "Władze po cichu wymieniają prezesa MPO"
Miasto Jest Nasze przekonuje, że przez zalegające śmieci na Mokotowie w te upalne dni odór śmieci przyprawia o mdłości i stanowi zagrożenie epidemiologiczne. Ruchy miejskie publicznie wzywają Hannę Gronkiewicz-Waltz do wyjaśnień w tej sprawie.
Stowarzyszenie Masto Jest Nasze informuje, że władze po cichu wymieniają prezesa MPO. - MPO po przejęciu zadania 13 lipca nie daje rady zorganizować sprawnej obsługi. Czy wpływ na sytuację ma cicha wymiana prezesa spółki? Czy czeka nas Neapol w Warszawie? - pyta Justyna Glusman.
Prezes Miasto Jest Nasze, Jan Mencwel wyjaśnia, że zmiana prezesa spółki MPO z Krzysztofa Bałandy na Michała Hamryszaka faktycznie miała miejsce 27 lipca. - Chcemy poznać przyczyny tej nagłej zmiany. Dopóki w spółkach miejskich pracować będą ludzie z klucza układu partyjnego nasze proste miejskie problemy będą nierozwiązywalne - przekonuje Jan Mencwel.
*Przeczytaj też: Jaki: W Warszawie przez 12 lat nie było żadnego nowoczesnego zarządzania odpadami *
Prezes przypomina, że w 2000 roku Michał Hamryszak został prezesem spółki Synergia 2000, powstałej po podziale spółki Synergia 99 zamieszanej w wyprowadzanie gruntów Stoczni Gdańskiej w prywatne ręce. - Synergia nie posiadała pracowników, majątku, siedziby a nawet pieczątki. Oprócz osoby prezesa mogła pochwalić się jedynie reprezentacją renomowanej warszawskiej kancelarii - uważają członkowie stowarzyszenia. Dodają, że później pan Hamryszak pojawia się w Warszawie, za rządów Lecza Kaczyńskiego, przejmując w 2004 roku stanowisko prezesa Zarządu Oczyszczania Miasta w Warszawie.
- Jednak już w 2006 roku, z nadania ministra Nowaka, obejmuje najpierw stanowisko prezesa Szybkiej Kolei Miejskiej, a rok później w spółce Polmozbyt Szczecin - wyjaśnia MJN. Zaznacza, że pan Hamryszak również przeprowadził prywatyzacje TK Telekom, której prezesem był od czerwca 2012 roku. - Sprzedając 100% udziałów firmie Netia za kwotę 150 mln wzbudził ogólne poruszenie. Finalnie spółkę sprzedano za 220 mln po interwencji sejmowej komisji. PKP liczyło na kwotę 400 mln złotych - opowiada stowarzyszenie.
*Przeczytaj też:Mokotów tonie w śmieciach. Ratusz wydał oświadczenie *
Miasto Jest Nasze i koalicja ruchów miejskich żądają odpowiedzi na poniższe pytania:
- Jakie środki zostały poczynione, aby planowana od wielu miesięcy zmiana firmy wywożącej śmieci była w jak najmniejszym stopniu odczuwalna przez Warszawiaków?
- Jakie konsekwencje zostaną wyciągnięte w obliczu skandalicznej sierpniowej sytuacji?
- Jaki związek ze zmianą firmy wywożącej śmieci na warszawskim Mokotowie ma dokonana wymiana prezesa MPO?
- Czy został rozpisany konkurs na prezesa MPO i jak wyglądał jego przebieg?
Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl