Afera reprywatyzacyjna. Sasin do wiceprezydenta Pahla: "działacie na pokaz"
- Z naszej strony jest wola współpracy. Wysyłamy mnóstwo zawiadomień do prokuratury. Od trzech lat gościmy u siebie CBA i prokuraturę, współpracujemy. Zostało przeorganizowane funkcjonowanie urzędu miasta - odpiera zarzuty Pahl.
23.10.2016 10:46
Jacek Sasin, poseł Prawa i Sprawiedliwości, kandydat w ostatnich wyborach na prezydenta stolicy powiedział, że obecnie urzędujący wiceprezydent Warszawy Witold Pahl powinien rozważyć podanie się do dymisji. Dlaczego? Powodem miałaby być jego publiczna wypowiedź na temat projektu powołania komisji weryfikacyjnej w sprawie reprywatyzacji w Warszawie.
- Komisja ma nie tyle wskazać winnych, bo tym się zajmie prokuratura, ale doprowadzić do tego, że Warszawa, którą pan m.in. współkieruje odzyska to, co utraciła podczas tej afery - powiedział na antenie TVN Sasin, gość sobotniego programu "Fakty po Faktach". - Pan prezydent zamiast się cieszyć z tego. Zamiast przyklasnąć temu pomysłowi, to bardzo mocno, napiętnował ten pomysł mówiąc, że to nowa inkwizycja, że to narzędzie, żeby palić na stosie przeciwników politycznych - dodał.
Z kolei obecny w studiu TVN Witold Pahl stwierdził, że żądanie dymisji odbiera ze strony przeciwników politycznych jako "dowód skuteczności jego pierwszych działań w ratuszu: Wstrzymania reprywatyzacji, pierwszych zgłoszeń do prokuratury". Dodał również, że powołanie komisji weryfikacyjnej nie będzie służyć wyjaśnieniu kontrowersji wokół reprywatyzacji.
- Ma być organem wymiaru sprawiedliwości na czele którego będzie stal działacz partyjny. Tak naprawdę ma to być narzędzie walki politycznej - tłumaczył wiceprezydent Warszawy. - Z naszej strony jest wola współpracy. Wysyłamy mnóstwo zawiadomień do prokuratury. Od trzech lat gościmy u siebie CBA i prokuraturę, współpracujemy. Zostało przeorganizowane funkcjonowanie urzędu miasta - dodał.
Wiceprezydnet Pahl podkreślił, że weryfikacja spraw reprywatyzacyjnych dotyczy okresu sprawowania władzy w Warszawie nie tylko przez PO, lecz również przez PiS. Dodał również, że to m.in. Sasin ponaglał stołeczny ratusz, aby przyśpieszać zwroty, wypłacać odszkodowania. - Przy ulicy Wałbrzyskiej, Młynarskiej, Wolskiej. Mamy te dokumenty - dodał.
Poseł PiS starał się odeprzeć zarzuty. - Wszyscy są winni, tylko nie Hanna Gronkiewicz-Waltz i jej współpracownicy - odpowiadał Jacek Sasin. - Nie jest aferą, że stosowano prawo, które jest w Polsce, tylko że samorząd warszawski oddawał te nieruchomości, które w ramach tego ułomnego prawa nie powinny być oddane. Na podstawie sfałszowanego, wyłudzonego prawa do roszczeń - tłumaczył.
Co więcej, poseł Prawa i Sprawiedliwości stiwerdził, że działania ratusza w sprawie wyjaśnienia kontrowersji wokół zwrotów stołecznych nieruchomości są "pozorne i nieskuteczne".
- Pani Gronkiewicz-Waltz wysłała do prokuratury zawiadomienie, dotyczące wszystkich spraw reprywatyzacyjnych, jakie miały miejsce w Warszawie. Prokurator poprosił, żeby ratusz w określonym terminie uzupełnił dokumentację, czyli stwierdził w jakich przypadkach doszło do złamania prawa. Zgodnie z wiedzą ratusza. Zabrakło odpowiedzi, co oznaczało, że sprawę prokurator musiał umorzyć. Tak działacie, na pokaz a nie żeby coś wyjaśnić – powiedział Jacek Sasin.
Źródło: tvnwarszawa.pl
Przeczytajcie również*:* Polityczny atak w warszawskim lokalu? Dym i zamieszanie podczas historycznej* imprezy* **