Afera reprywatyzacyjna. Małżeństwo Waltzów zostanie przesłuchane przez prokuraturę

Od paru dni trwa formalne śledztwo w sprawie Noakowskiego 16. Dotyczy ono niedopełniania obowiązków przez urzędnika, który miał wiedzieć, iż kamienicę wyłudzono od prawowitych właścicieli. Pomimot tego, nie zdecydował o ponownym przeanalizowaniu sprawy lub wzruszenia tej decyzji, która w 2003 roku przekazała prawo własności tej nieruchomości w ręce osób do tego nieuprawnionych.* *

Serwis wPolityce.pl wskazuje na to, że były szef BGN w warszawskim ratuszu nie wziął po uwagę, że kamienice przejęto na podstawie fałszywych aktów własności. Tym samym kilkanaście osób - w tym mąż Hanny Gronkiewicz-Waltz - odzyskało kamienicę przy ul. Noakowskiego 16 w centrum Warszawy. Po kilku latach budynek został sprzedany spółce, która zajmowała się skupem zreprywatyzowanych nieruchomości. W efekcie mieszkańcy kamienicy przy Naokowskiego 16 stracili dach nad głową, co wywołało liczne protesty w środowisku lokatorskim.

Z informacji, do których dotarł portal wPolityce.pl wynika, że śledczy wiedzą, że Andrzej i Hanna Waltzowie byli świadomi przestępczych perypetii związanych z kamienicą przy Noakowskiego 16. Prezydent Warszawy w piśmie do SKO przyznaje, że decyzję z 22 sierpnia 2003 r., dotyczące zwrotu, mogły zostać podjęte na podstawie fałszywych dokumentów. Podejmował je rządzący wówczas stolicą Lech Kaczyński.

Według wPolityce.pl, śledczy biorą teraz pod uwagę przesłuchanie w charakterze świadków zarówno Andrzeja Waltza, jak i Hanny Gronkiewicz–Waltz. Ich zeznania mają zostać skonfrontowane z wynikami śledztwa prowadzonego w sprawie urzędnika BGN. Prokuratorzy sprawdzą też, dlaczego w latach ubiegłych, prokuratorzy z Prokuratury Okręgowej w Warszawie nie zajmowali się sprawa kamienicy Noakowskiego 16, mimo doniesień w tej sprawie.

Przeczytajcie również: Mąż Gronkiewicz-Waltz oskarża PiS w oficjalnym oświadczeniu. Padają nazwiska czołowych polityków