60 tysięcy zł odprawy dla Kochaniaka
"Wiceprezydent nieudacznik na odchodnym dostanie trzykrotność dotychczasowej pensji"
O odprawie wiceprezydenta napisał Superexpress, który przy okazji nie pozostawia na wiceprezydencie Kochaniaku suchej nitki. Napsuł, co mógł, ale i tak się wzbogaci. - pisze gazeta. Mimo śmieciowej wpadki na konto zwolnionego wpłyną jego trzy dotychczasowe pensje! W dodatku nie byle jakie. Bo wiceprezydent, jak wszyscy pozostali zastępcy prezydent stolicy, zarabiał lepiej niż sama Hanna Gronkiewicz-Waltz, bo około 20 tys. zł miesięcznie. Liczyć więc może teraz na około 60 tys. zł!
O dymisji wiceprezydenta Kochaniaka pisaliśmy przedwczoraj . Zastępca Prezydenta m.st. Warszawy, odpowiedzialny m.in. za zadania z zakresu ochrony środowiska, gospodarki odpadami komunalnymi, infrastruktury, oraz nadzoru właścicielskiego podał się do dymisji na prośbę prezydent Warszawy.
Czy przestał brać pieniądze z miejskiego budżetu? Nie. Kochaniak dorabia bowiem całkiem nieźle w radach nadzorczych miejskich spółek - Dalkii Warszawa, czyli dawnego SPEC, oraz Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji. W 2012 roku wyciągnął z tego ponad 95,2 tys. zł. Czy zachowa te stanowiska, na razie nie wiadomo. __
Żeby było jeszcze weselej, "wiceprezydent nieudacznik" otrzymał za swoje zasługi ekstra kasę. Od początku 2012 roku dostał od miasta - uwaga - 53 120 zł nagród!