RegionalneWarszawa50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie. Ranking zaskoczy warszawiaków

50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie. Ranking zaskoczy warszawiaków

Według najnowszego raportu WHO, 36 spośród 50 najbardziej zanieczyszczonych miast Unii Europejskiej leży w Polsce. Dobra wiadomości jest taka, że nie ma w nim Warszawy, za to jest Otwock.

50 najbardziej zanieczyszczonych miast w Europie. Ranking zaskoczy warszawiaków
Źródło zdjęć: © greenpeace.org | greenpeace.org

08.05.2018 | aktual.: 08.05.2018 16:08

Opracowane przez Światową Organizację Zdrowia (WHO) statystyki dotyczą 4300 miast na świecie. Ujawniają dane o rocznym średnim poziomie pyłu zawieszonego, który truje nas, doprowadzając do takich chorób jak astma, rak płuc czy choroby serca. Mieszkańcy Warszawy powinni się cieszyć, że nie nie ma ich w rankingu. Z kolei Otwock, miasto oddalone o 23 km od centrum stolicy znalazło się w raporcie.

Informowaliśmy o tym w grudniu ubiegłego roku, że najwyższy poziom smogu jest właśnie w Otwocku. "W Warszawie przy al. Niepodległości poziom pyłu PM2,5 osiągnął 288 proc., z kolei w Otwocku sięgnął prawie 1000%". W raporcie zaznaczono, że średni poziom zanieczyszczenia w podwarszawskiej miejscowości wyniósł powyżej 30 P.M 2.5 µg/m3. Najwyżej rankingu pojawiły się takie miasta jak Virdin (Bułgaria), Dimitrovgad (Bułgaria), Opoczno, Żywiec, Rybnik i Pszczyna ze średnią około 50 P.M 2.5 µg/m3.

Jeden z internautów na facebookowej stronie Warszawski Alarm Smogowy skomentował. - A Warszawy nie ma, ha! To co to za głupi pomysł z tym zakazem wjazdu do centrum? Do Otwocka niech nie wjeżdżają - czytamy.

Stolica nie znalazła się nie liście WHO, ale i tak intensywnie podejmuje walkę ze smogiem. Stołeczny ratusz w grudniu 2015 roku przyjął Plan Gospodarki Niskoemisyjnej, a wraz z nim wdrożono procedurę informowania mieszkańców w sytuacji pogarszającej się jakości powietrza. W okresie najwyższego poziomu zanieczyszczenia była wprowadzana bezpłatna komunikacja miejska. Z kolei 22 lutego weszła w życie ustawa o elektromobilności, która pozwala na wprowadzenie opłat nawet do 30 złotych od tradycyjnych pojazdów za wjazd do centrum. Rząd tłumaczy, że wszystko w imię walki ze smogiem.

Wprowadzeniem opłat do centrum miasta poparł Instytut Rozwoju Warszawy, której prezesem jest Jacek Wojciechowicz, były wiceprezydent Warszawy. W oświadczeniu na Facebooku napisał, że wprowadzenie opłat za wjazd do centrum może być krokiem w dobrym kierunku, po wzięciu pod uwagę kilku uwarunkowań. - Zanim jednak wprowadzone zostaną opłaty za wjazd do centrum, tabor autobusowy kursujący na trasach prowadzących przez płatną strefę należy wymienić na w pełni elektryczny. Miasto nie może wymagać spełnienia wyśrubowanych norm od kierowców, same go nie przestrzegając. Warto też pamiętać, że powietrze w Śródmieściu zanieczyszczają nie tylko samochody, które tam wjeżdżają, ale również pojazdy należące do mieszkańców tej strefy. Powinna więc powstać dla nich polityka zachęt do wymiany starych samochodów na pojazdy elektryczne. Miasto lub rząd powinny uruchomić system dopłat do takiej wymiany, dzięki czemu efekt działania płatnego wjazdu do Śródmieścia mógłby zostać zwielokrotniony - tłumaczył Wojciechowicz.

Widzisz coś ciekawego? Masz zdjęcie, filmik? Prześlij nam przez Facebooka na wawalove@grupawp.pl lub dziejesie.wp.pl

rankingwhowarszawa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)