1 mln zł z naszej kieszeni na "promowanie radnych i burmistrzów" dzielnic Warszawy? Sprzeciw Nowoczesnej
"Te pieniądze, ten milion złotych można znacznie lepiej i inaczej wykorzystać. Są większe potrzeby dlatego prosimy, by Rada Warszawy podjęła właściwą decyzję w tym zakresie" - apelują politycy Nowoczesnej.
W 2017 r. finansowanie wydawanych przez poszczególne dzielnice gazet i magazynów będzie kosztowało budżet Warszawy ponad 1 mln zł; "te pieniądze można wydać na ważniejsze rzeczy" - stwierdzili podczas czwartkowej konferencji prasowej politycy Nowoczesnej.
- Przyjrzeliśmy się temu bardzo dokładnie; zrobiliśmy audyt i odkryliśmy sporo rzeczy bulwersujących - powiedział na czwartkowej konferencji prasowej członek zarządu Nowoczesnej i wiceszef regionu warszawskiego Paweł Rabiej.
Paweł Rabiej (.N): "Jakość pisma jest bardzo słaba, zajmują się promowaniem polityków"
Według niego, jakość wydawnictw wychodzących w dzielnicach "jest bardzo słaba". - One nie zajmują się sprawami mieszkańców, ale wewnętrznymi walkami w urzędzie i wokół niego. Zajmują się promowaniem radnych, burmistrzów, a nie taka jest ich rola, nie takie jest ich zadanie - podkreślił. Za przykład wskazał bezpłatny miesięcznik pt. "Twoje Bemowo". - Gdy zajrzymy do gazety, to na każdej jej stronie widzimy burmistrza - stwierdził.
Wtórował mu inny polityk Nowoczesnej Sławomir Potapowicz, który wyliczył, że na 16 stron gazety tylko na dwóch nie widnieje informacja dotycząca burmistrza Bemowa.
Rabiej dodał z kolei, że takie wydawnictwa "zabijają wydawnictwa niezależne, które opisują to co się w dzielnicach dzieje".
Warszawa wyda ponad 1 mln na wydawnictwa lokalne?
Politycy Nowoczesnej zwracali ponadto uwagę, że tego typu wydawnictwa kosztują "sporo pieniędzy". - Mówimy o wydatkach sięgających w Warszawie prawie miliona złotych - mówił Potapowicz.
Politycy Nowoczesnej wyliczyli, że funkcjonowanie 14 wydawnictw realizowanych przez urzędy dzielnic będzie kosztować w bieżącym roku Warszawę ponad 880 tys. zł.
- Liderem wśród wydawnictw dzielnicowych jest Wawer, gdzie w tym roku przewiduje się wydatki sięgające 180 tys. zł na wydawnictwa, które stanowią de facto nienaturalną konkurencję dla prasy lokalnej - powiedział Potapowicz.
"To robienie propagandy za pieniądze mieszkańców"
Podkreślił też, że w przyszłym roku Warszawa "zamierza wydać na wydawnictwa lokalne prawie 1 mln 100 tys. zł". To robienie propagandy za pieniądze mieszkańców - ocenił. - Jesteśmy przekonani, że te środki można wydać znacznie lepiej i wydać - stwierdził Potapowicz.
Politycy Nowoczesnej zaapelowali do radnych Warszawy, by w budżetach i załącznikach do niego wydatki na wydawnictwa lokalne zostały skreślone. - Te pieniądze, ten milion złotych można znacznie lepiej i inaczej wykorzystać. Są większe potrzeby dlatego prosimy, by Rada Warszawy podjęła właściwą decyzję w tym zakresie - powiedział Potapowicz.
Politycy Nowoczesnej poinformowali ponadto, że ich partia powołała grupę interwencyjną "Miasto dla Ludzi". - Powołaliśmy ją po to, by przyglądać się polityce miejskiej w różnych aspektach. Chcemy, aby była to polityka skuteczna, efektywna, aby była to polityka z ludzką twarzą - mówił Rabiej.
Tymczasem - jak dodał - często polityka urzędu miasta, urzędników "takiej ludzkiej twarzy nie ma". - Będziemy więc monitorowali sytuację i reagowali na różnego rodzaju sytuacje. Będzie to rodzaj biura interwencyjnego tworzonego z przedstawicielami różnych dzielnic - mówił.
- Chodzi o to, aby móc reagować w sytuacjach drastycznych, takich, które reakcji wymagają - dodał Rabiej.
Źródło: (PAP)