Warszawa: zawirowania wokół parkowania
W Warszawie będzie zmiana systemu płatnego
parkowania, ale nie będzie przerwy w jego funkcjonowaniu -
zapowiedział prezydent miasta Lech Kaczyński.
21.05.2003 16:50
Władze miasta prowadzą intensywne rozmowy z nowymi partnerami w sprawie wprowadzenia nowego systemu płatnego parkowania. Być może stołeczni kierowcy przez jakiś czas będą musieli kupować bilety parkingowe w kioskach Ruchu. Kaczyński zapewnił, że "robi wszystko, aby nie doprowadzić do rewolucji". Zapowiedział, że nie będzie przerwy w płatnym parkowaniu.
Prezydent miasta wraz z zastępcami spotkał się w Ratuszu z dziennikarzami, m.in. aby omówić wyniki kontroli przeprowadzonej na zlecenie miasta w Waparku. Według władz miasta wykazała ona liczne nieprawidłowości w rozliczeniach finansowych.
Dodatkowo zarząd tej firmy nie dopuścił ekspertów do wszystkich istotnych dokumentów. Jak powiedział zastępca prezydenta Andrzej Urbański, "z powodu nieodpowiedniego odliczania podatku VAT przez Wapark za sam rok 2002 r. miasto straciło 3.523.810 zł". Dlatego "nie tylko wejdziemy na odpowiednie drogi prawne, które pozwolą wyegzekwować zaległe należności od Waparku, ale i wyciągniemy konsekwencje wobec urzędników miejskich, którzy w 2002 r. nie wykazali odpowiedniej staranności lub ułatwiali Waparkowi popełnianie nieprawidłowości" - powiedział. Urbański dodał, że "chodzi o bardzo wysokich urzędników".
Członek zarządu Waparku Piotr Jurewicz odpierał zarzuty. Twierdził, że jego firma rozliczała VAT prawidłowo i udostępniła kontrolerom wszystkie dokumenty dotyczące funkcjonowania SPPN (System Płatnego Parkowania Niestrzeżonego). "Tymczasem kontrolerzy miasta zachowali się jak urzędnicy NIK-u i pytali o rzeczy, o których my nie mamy obowiązku ich informować: tajemnice handlowe i umowy z naszymi partnerami" - tłumaczył dziennikarzom.
Jurewicz dodał, że wszystkie rozliczenia finansowe z miastem zostały przeprowadzone prawidłowo. "Miasto zarobiło 12 mln zł z wpływów z tytułu płatnego parkowania, dodatkowo 20 mln zł z kar Wapark przekazał miastu do windykacji. Zysk Waparku za rok 2002 wyniósł ok. 1 mln 700 tys. zł" - oświadczył. Zapowiedział, że firma będzie dochodzić swych praw, jeśli będzie taka potrzeba nawet przed Trybunałem w Strasburgu.
Wiceprezydent Urbański oświadczył, że mimo nieustannych problemów, jakie miasto ma z Waparkiem, kierowcy muszą płacić za parkowanie w centrum miasta, wrzucając pieniądze do stojących parkomatów. W sprawie tych urządzeń prowadzone są rozmowy. Najlepszym wyjściem byłoby wykupienie ich przez miasto. Jeśli jednak nie uda się dojść do porozumienia, zostaną postanowione nowe maszyny, a - jak powiedziała wiceprezydent Dorota Safjan - "Wapark sam będzie musiał poradzić sobie z tym złomem".