Warszawa. Zatrzymany ws. pożaru salonu fryzjerskiego usłyszał zarzuty dot. gróźb i nękania właścicielki
42-letni mężczyzna zatrzymany w związku z pożarem salonu fryzjerskiego w Wawrze usłyszał w prokuraturze łącznie cztery zarzuty. Trzy dotyczą gróźb karalnych, a jeden nękania właścicielki salonu kosmetycznego. Sąd nie zastosował wobec mężczyzny tymczasowego aresztu ani żadnego innego środka zapobiegawczego.
W sobotę wieczorem w salonie fryzjerskim przy ulicy Poezji w Wawrze wybuchł pożar. Został ugaszony przez strażaków. W niedzielę rano musieli jednak ponownie pojawić się na miejscu zdarzenia, ponieważ w spalonym zakładzie policjanci znaleźli podejrzaną walizkę. Na miejsce wezwano również pirotechników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Kiedy została znaleziona walizka, w której znajdował się pojemnik z cieczą, jak do tej pory niewiadomego pochodzenia, być może łatwopalną, podjęto decyzję o ewakuacji mieszkańców w budynku, w którym znajdował się salon" - poinformowała w poniedziałek rzeczniczka Komendy Rejonowej Policji Warszawa VII podinspektor Joanna Węgrzyniak. Dodała, że policja oczekuje na wynik ekspertyzy zawartości walizki.
"W niedzielę wieczorem do tej sprawy została zatrzymana jedna osoba" - dodała oficer prasowy.
Jak się okazało, podejrzany w sprawie 42-latek nie miał związku z pożarem w salonie fryzjerskim. "Mężczyźnie, który w przeszłości miał grozić i nękać pokrzywdzoną właścicielkę przedstawiono trzy zarzuty gróźb karalnych oraz jeden zarzut nękania" - powiedziała w środę PAP rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga, prokurator Katarzyna Skrzeczkowska.
"Prokurator skierował do sądu wniosek o zastosowanie aresztu wobec mężczyzny, jednak sąd go nie uwzględnił"" - dodała prokurator.
Poinformowała też, że nadal trwają poszukiwania sprawcy niedzielnego pożaru.