Warszawa. Wawer. Zatrzymano dwie osoby ws. tragedii w szkole
Zatrzymano kolejne dwie osoby w sprawie zabójstwa 15-latka w szkole w Wawrze. Wcześniej w sprawie został zatrzymany podejrzany o zabójstwo 15-letni Emil B.
Do tragedii w warszawskiej szkole doszło w piątek 10 maja. Emil B. zabił sześcioma ciosami nożem na przerwie swojego kolegę ze szkoły Jakuba K. Trafił do schroniska dla nieletnich. Sąd przekazał sprawę prokuraturze.
W poniedziałek rano zatrzymano dwie kolejne osoby. Jest to dwóch 15-letnich chłopców. Służby nie chcą zdradzać dokładnych powodów zatrzymania. Policja potwierdza jednak, że mają one bezpośredni związek z zabójstwem. Nie są to uczniowie szkoły, do której chodzili zabity Jakub K. i napastnik Emil B.
Sąd wydał postanowienie o umieszczeniu zatrzymanych w schronisku dla nieletnich.
Policja podkreśla, że śledztwo cały czas trwa i nie wyklucza, że mogą pojawić się nowe informacje w sprawie. Nie wykluczone są także dalsze zatrzymania.
Sąd postanowił przeprowadzić sekcję zwłok zabitego ucznia.
W czwartek odbędzie się pogrzeb zabitego chłopca. Na jaw cały czas wychodzą nowe fakty o szkole i zachowaniu Emila B.
Nastolatek już dwukrotnie stawał przed sądem rodzinnym. Po raz pierwszy, jako 13-latek, odpowiadał za naruszenie nietykalności cielesnej. Natomiast w ubiegłym roku został przyłapany na piciu alkoholu i awanturowaniu się.
Warszawa. Wawer. Dramatyczny przebieg zdarzeń
Jeden z uczniów klasy 8. mówił reporterom "Interwencji", że wszystko działo się na przerwie przed salą od fizyki, gdzie jak twierdzi normalnie nikt nie siedzi. - Zaczęli się kłócić, bić i Kuba nie miał szans, jest o wiele od niego mniejszy, chudszy. Poszło o pieniądze, około 2 tys. zł - powiedział chłopak.
Inny uczeń mówi, że Kuba potrzebował pieniądze na komputer. - Grali w CS (Counter-Strike - red.), a Kuba miał słaby - mówi.
Według relacji nastolatków, chłopak nie miał z czego oddać długu. Pytani, skąd Emil B. miał taką kwotę, mówią, że sprzedał telefon i słuchawki.
Okazuje się, że z 15-letnim Emilem, który zabił na przerwie kolegę, problemy były od dawna. Jeden z uczniów opowiada, że chłopak "dużo ćpał". Miał być też agresywny.
Warszawa. Wawer. Słowa ojca zabitego Kuby
Matka jednego z uczniów mówi, że kilka miesięcy temu przy próbie rozdzielenia go z innym chłopcem, popchnął nauczycielkę tak, że ta uderzyła w ścianę. Raz w jego przypadku nawet interweniowała w szkole policja.
- Zobacz na tę szkołę: narkotyki, handel... skarżyłem tyle razy na policję. My nie odpuścimy tego tematu, naprawdę - zapowiedział ojciec Jakuba K. w rozmowie z "Interwencją".
Zobacz aktualne wiadomości na WIADOMOSCI.WP.PL.
Przypomnijmy, że do tragicznego w skutkach zdarzenia doszło w piątek 10 maja na korytarzu szkoły podstawowej nr 195 przy ul. Króla Maciusia w Warszawie. Około godziny 10 jeden z uczniów - ośmioklasista w wieku 15 lat - miał aż sześciokrotnie dźgnąć nożem swojego rówieśnika. Pomimo reanimacji ratownikom nie udało się przywrócić czynności życiowych. Chłopiec zmarł.
Wirtualna Polska nieoficjalnie ustaliła, że między uczniami ze szkoły w Wawrze doszło do kłótni na tle rozliczeń o dopalacze i narkotyki.
Wiesz coś więcej na temat tego zdarzenia? Prześlij nam informację, zdjęcie lub wideo przez dziejesie.wp.pl