Walka o schedę po Lechu Kaczyńskim
Kto zajmie miejsce zwolnione w ratuszu przez Lecha Kaczyńskiego? - pyta "Gazeta Wyborcza".
Lech Kaczyński (PiS) zakończył warszawską prezydenturę tuż przed świętami, wszystkie pełnomocnictwa przekazał Mirosławowi Kochalskiemu, sekretarzowi miasta. Termin wyborów nowego prezydenta nie jest znany. SLD chce, aby odbyły się już w lutym. Ale PiS uważa, że nie ma sensu robić przedterminowych wyborów.
Działacze lewicy początkowo chcieli wysunąć jednego kandydata. Padało nazwisko Marka Borowskiego (SdPl). Ponoć tę kandydaturę były skłonne zaakceptować władze krajowe SLD. Ale władze warszawskiego SLD nie chciały układać się z SdPl. Zdecydowały, że kandydatem Sojuszu będzie Marek Rojszyk, wiceszef Rady Warszawy. "Nie ma szans, to za mało znany polityk" - komentuje Bartosz Dominiak, lider mazowieckiego SdPl.
W tej sytuacji SdPl wystawi własnego kandydata. Rozważa dwie osoby: Marka Borowskiego, byłego marszałka Sejmu oraz Marka Balickiego, byłego ministra zdrowia - dodaje dziennik.
Kandydatem Partii Demokratycznej będzie najpewniej Marcin Święcicki, prezydent stolicy w latach 1994-99. To bardzo warszawski polityk, z dużym doświadczeniem w stolicy - tłumaczy Wiktor Jędrzejewski, wiceszef mazowieckiej PD.
Kandydatem Platformy jest Hanna Gronkiewicz-Waltz, szefowa warszawskiej PO. PiS nie ma poważnego kandydata. Większość warszawskich działaczy przechodzi do Kancelarii Prezydenta RP lub rządu - pisze "Gazeta Wyborcza".(PAP)