Wałęsa: wyjaśnijcie w końcu moją "współpracę" z SB
Były prezydent Lech Wałęsa chce wszczęcia dochodzenia, które miałoby wyjaśnić m.in. "możliwość" jego współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa PRL i udowodnić, że przy Okrągłym Stole, ani w innym czasie nie zawierał żadnych tajnych porozumień i umów. List w tej sprawie Wałęsa skierował do ministra sprawiedliwości Andrzeja Kalwasa.
08.03.2005 | aktual.: 08.03.2005 15:40
"W związku z gorszącym publicznym napadem kłamstw, pomówień i oskarżeń oraz insynuacji podważających największe i najmądrzejsze polskie zwycięstwo Solidarnego Narodu i na mnie - jako byłego przewodniczącego NSZZ "Solidarność" i b. prezydenta, przez środowisko pana TadeuszaTadeusza Rydzyka (nie ojca T. Rydzyka, tu nie wnoszę żadnych zastrzeżeń, a nawet podziwiam) proszę o wszczęcie dochodzenia, przesłuchanie świadków" - napisał Wałęsa.
Jak uzasadnił, jest to konieczne w celu "jednoznacznego wykazania opinii publicznej całego świata prawdy o tych wydarzeniach i zachowaniach".
"Chcę, żeby minister wyjaśnił i powiedział, że "tak wygląda prawda, jak Wałęsa mówi, i dowody, i świadkowie to potwierdzają" - podkreślił.
Wałęsa, oburzony wypowiedziami w Radiu Maryja dotyczącymi m.in. jego rzekomej współpracy ze służbami, chce by "na bazie zeznań świadków, dokumentów" wyjaśniono, czy była "możliwość jego współpracy z SB do roku 1976" i od 1977 do 1995 roku.
Były prezydent chce też "udowodnienia, że przy Okrągłym Stole, ani w innym czasie nie było żadnych tajnych porozumień i umów", i że "nie prowadził żadnych rozmów z ówczesnymi władzami bez udziału duchowieństwa".
W liście do ministra Wałęsa napisał, że wobec niego "przeciwnik dążył do tego, by odebrać mu zaufanie i odwrócić od niego przyjaciół i druhów walki".
"Rozpuszczano kłamstwa o rzekomej współpracy, o tym że nie przeskoczyłem muru, że przywiozła mnie motorówka Marynarki Wojennej, co opowiada A. Walentynowicz. Przeciwnik podrabiał dokumenty o rzekomej agenturalnej działalności, co opowiada ostatnio K. Wyszkowski - wszystko to w audycjach Radia Maryja" - napisał Wałęsa.
"Nie mówi się zaś o fałszywych i podrobionych dokumentach wysłanych przez nasze władze w 1982 r. do Komitetu Noblowskiego, co opóźniło o rok przyznanie mi Pokojowej Nagrody Nobla" - dodał były prezydent.
Wałęsa chce, by także ta kwestia została wyjaśniona podczas dochodzenia. (Wałęsa otrzymał Pokojową Nagrodę Nobla w 1983 roku. Na jego wyjazd do Sztokholmu nie zgodziły się ówczesne władze. Nagrodę odebrała żona Wałęsy Danuta).