PolskaWałęsa: trzeba powiedzieć prawdę o "nocy teczek"

Wałęsa: trzeba powiedzieć prawdę o "nocy teczek"

B. prezydent Lech Wałęsa uważa, że w Sejmie powinna powstać komisja śledcza, która zbadałaby kulisy tzw. "nocy teczek" z 4 czerwca 1992 r. Chciałbym, aby powstała komisja sejmowa, rozliczyła tamten czas i powiedziała prawdę jaka ona jest. Są poważne oskarżenia, poważne dowody. Teraz można to zrobić, bo nie szkodzi to Polsce - powiedział Wałęsa.

Wałęsa: trzeba powiedzieć prawdę o "nocy teczek"
Źródło zdjęć: © PAP

27.11.2007 | aktual.: 27.11.2007 18:12

O sprawie napisał wtorkowy "Dziennik". Według gazety, b. prezydent chce by sejmowa komisja śledcza sprawdziła informacje zawarte w książce gen. Edwarda Wejnera. Jak mówił w "Dz" Wałęsa, komisja powinna zbadać jaką rolę w czasie "nocy teczek" odgrywali b. szef MSW Antoni Macierewicz, b. premier Jan Olszewski oraz bracia Jarosław i Lech Kaczyński

Gen. Wejner, podkreśla "Dziennik", to b.dowódca Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych. Został zdymisjonowany w 1992 r. przez Macierewicza. Według generała - czytamy - szykowano wtedy zamach stanu. W pełnej gotowości bojowej były jednostki nadwiślańskie oraz GROM. Sprawdzano także lądowiska dla helikopterów wokół Belwederu. To właśnie tam, zdaniem generała, Lech Wałęsa miał zostać zatrzymany. Jednak wcześniej ówczesny prezydent pojechał do parlamentu, gdzie rozpoczęła się debata nad rządem Olszewskiego i procedurą jego odwołania. Spowodowało to, że do zamachu stanu i aresztowania Wałęsy nie doszło.

Trzeba wyjaśnić moją rolę, nas wszystkich w tamtych zdarzeniach. Ja wcześniej tych ludzi lekceważyłem. Wiedziałem, że nie są w stanie nic mądrego zrobić. Ale oni do dzisiaj mówią o tym. Dzisiaj młodzież, która nie zna tych faktów, bierze to za poważne rzeczy. (...)Komisja pokaże jak karły na bohaterów dzisiaj grają - podkreślił Wałęsa.

Jak dodał, "opisał to dość dokładnie generał Wejner w swojej książce". Tam są i świadkowie i materiały. Żądam, aby komisja albo skazała generała za nieprawdę, albo wyjaśniła wszystkie okoliczności. Jest nad czym pracować - dodał.

Były prezydent przyznał, że nie rozmawiał jeszcze z premierem Donaldem Tuskiem o możliwości powołania komisji. Wręczyłem tylko Donaldowi Tuskowi książkę generała i mówiłem, że należy porządkowanie zacząć od tego - przyznał.

Poseł Antoni Macierewicz (PiS) nie jest przeciwny propozycji Wałęsy. Sprzyjałbym takiemu pomysłowi dlatego, że od dawna nosiłem się z zamiarem wystąpienia do sądu przeciwko kłamstwom rozpowszechnianym na ten temat, mających charakter potwarzy wobec mnie. Oskarżenie o zamach stanu jest po prostu potwarzą - powiedział Macierewicz.

Podobna komisja już była. Wydarzenia w 1992 r. badała komisja administracji i spraw wewnętrznych. Nie miałem w tej komisji większości. Była proporcjonalna do składu Sejmu, który odwołał rząd Jana Olszewskiego. Komisja orzekła, że nie było żadnych nieprawidłowości w naszym działaniu - podkreślił Macierewicz.

Przypomniał, że gen. Wejner był nie tylko dowódcą Nadwiślańskich Jednostek Wojskowych "był także dowódcą pacyfikującym Gdańsk w roku 1970".

Nie wiadomo czy komisja ds. "nocy teczek" powstanie. Bez entuzjazmu odnoszą się do pomysłu jej powołania przedstawiciele klubów parlamentarnych. Już tyle razy było to omawiane, była sejmowa komisja powołana, nie wiem czy warto do tego wracać. Myślę, że nie można bez przerwy powoływać nowych komisji sejmowych, bo nastąpi ich dewaluacja.(...) Macierewicz został gruntownie skompromitowany wtedy. Nie wracałbym do tego - powiedział w radiu ZET wicemarszałek Sejmu Stefan Niesiołowski (PO).

Nie uważamy, żeby taka komisja była potrzebna. Byłem posłem w tamtym czasie, nie przypominam sobie, aby istniało jakiekolwiek zagrożenie poza normalnymi procedurami i głosowaniami - powiedział PAP Krzysztof Tchórzewski (PiS).

Chciałbym najpierw zobaczyć wniosek o powołanie komisji. Wcześniej nie ma sensu tego komentować - tak do pomysłu Wałęsy odniósł się Wacław Martyniuk (LiD).

Zostawmy duchy przeszłości w szafach. Nie ma sensu rozdrapywać spraw sprzed 15 lat - podkreślił Eugeniusz Kłopotek (PSL).

Komisja śledcza jest powoływana przez Sejm w drodze uchwały podjętej bezwzględną większością głosów; uchwała określa zakres jej działania, może określać szczegółowe zasady działania komisji i termin złożenia przez nią sprawozdania. Wniosek o powołanie komisji śledczej mogą złożyć Prezydium Sejmu lub grupa co najmniej 46 posłów.

4 czerwca 1992 r. Antoni Macierewicz, ówczesny szef MSW - wykonując uchwałę lustracyjną Sejmu z końca maja - dostarczył Sejmowi i innym najważniejszym instytucjom listę 64 osób, co do których w archiwach służb specjalnych PRL istniały zapisy o ich współpracy z SB. Jeszcze tego samego dnia Sejm - na wniosek prezydenta Lecha Wałęsy, po dramatycznym nocnym posiedzeniu - odwołał rząd Jana Olszewskiego. Nowym premierem został lider PSL Waldemar Pawlak.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)