Wałęsa: to największe zagrożenia dla Polski i Europy
Nie czołgi, nie rakiety, nie terroryzm to największe zagrożenia dla Polski i
Europy, jak mówił minister Sikorski. I z tym się zgadzam. Prawdziwe powody
kryzysu, przyszłych zagrożeń, nawet rewolucji widzę jednak jeszcze gdzie
indziej - pisze w cotygodniowym felietonie dla Wirtualnej Polski, Lech Wałęsa.
Wcale nie na poziomie wielkich koncepcji politycznych czy wizji Europy, której problemy to tylko efekt, a nie przyczyna tych obecnych i przyszłych zagrożeń. Największe niebezpieczeństwo niosą nierówności i brak pracy. Dziś powiem, że obowiązkiem każdego kapitalisty jest tworzenie nowych miejsc pracy. Nowych szans i perspektyw dla oburzonych, sfrustrowanych i przegranych. Japonia już zapowiedziała utworzenie 4 mln nowych miejsc pracy. Potrzeba jednak do tego kapitalistów.
Szansą dla demokratycznego i wolnorynkowego świata na dziś są nowe miejsca pracy. Tak, to brzmi jak slogan, powtarzany od lat. Tyle że dziś kryje się za tym konkretna filozofia nie tylko solidarności społecznej, ale ratowania obecnej koncepcji świata – dość bezpiecznego, dość dostatniego i dość przewidywalnego.
W tych szczególnych warunkach obiektywnych problemów, kryzysu, ale i wzmagającej fali niezadowolenia i oburzenia ciężar takiego obowiązku musi spaść na kapitalistów, jeśli nie chcą przeżywać nowej rewolucji. I stracić znacznie więcej niż im się wydaje. Zagospodarowany w pracy i miarę zadowolony sąsiad, z minimalną choćby perspektywą życiowych szans, to bezpieczeństwo dla kapitalisty. I dobry interes. Nie załatwi tego samo państwo, żaden rząd.
Nawet Japonia może mieć problem ze stworzeniem 4 milionów miejsc pracy. To ważne, że problem dostrzeżono i wskazano receptę jego rozwiązania. Ale trzeba jeszcze odpowiednio zapisane lekarstwa zaaplikować, a bez zaangażowania kapitału prywatnego to się nie uda. To musi być główna odpowiedzialność kapitalistów nie tylko dla własnego zysku, ale dla celów społecznych. Muszą tworzyć miejsca pracy, nawet na siłę, nawet więcej niż potrzeba. Bo miejsca pracy to szansa na ochronę świata przed procesami globalnymi, cywilizacyjnymi i kryzysowymi.
Kapitaliści muszą zrozumieć, że nie tylko rachunek ekonomiczny jest decydujący. Strategia obcinania kosztów zatrudnienia, ograniczania miejsc pracy to tylko pozorne i krótkoterminowe oszczędności i korzyści ekonomiczne. Na dłuższą metę to oznacza pozostawienia człowieka samego sobie. A taki człowiek prędzej czy później zasila rosnące rzesze niezadowolonych i oburzonych. Wielkie korporacje, banki i firmy muszą zrozumieć, że teraz powinny stawiać człowieka w centrum swoich działań, widzieć jego podmiotowość i gwarantować pracę. W innym wypadku nikt nie kupi towarów, nie weźmie kredytów.
Nie wystarczą pieniądze tych 10% posiadaczy, którzy mają 90% bogactw świata. 90 procent niezadowolonych, pozbawionych szans i nadziei prędzej czy później upomni się o elementarne prawa i swoje ludzkie potrzeby. Kapitaliści, do roboty, twórzcie miejsca pracy!
Prezydent Lech Wałęsa specjalnie dla Wirtualnej Polski