Wałęsa: rezygnuję - nie chcę z nimi "zadzierać"
Były prezydent Lech Wałęsa i były prezydent Związku Radzieckiego Michaił Gorbaczow wycofali się ze spotkania laureatów Pokojowej Nagrody Nobla, które rozpoczęło się w Hiroszimie w Japonii. Powodem ich nieobecności są problemy zdrowotne. Były przywódca "Solidarności" podkreślił, że czuje się już dobrze, nie chce jednak "zadzierać" z lekarzami. Tegoroczne spotkanie skupi się na temacie nierozprzestrzeniania broni jądrowej.
12.11.2010 13:17
Lech Wałęsa jeszcze przed tygodniem miał lecieć na to spotkanie, teraz jednak wizytę odwołał. Miał problemy z nadciśnieniem, z tętnicami. Lot do Japonii wiązałby się dla niego ze zbyt dużym ryzykiem. Były przywódca "Solidarności" podkreślił, że czuje się już dobrze, nie chce jednak "zadzierać" z lekarzami.
Na spotkaniu noblistów zabraknie też Michaiła Gorbaczowa i prezydenta Stanów Zjednoczonych Baracka Obamy. W ocenie komentatorów spotkanie w Hiroszimie nie przyniesie więc raczej przełomu. Lech Wałęsa zaznaczył, że powinno się dyskutować przede wszystkim o fundamentach globalizacji. - Gdyby tu dało się znaleźć porozumienie, byłyby łatwiejsze rozmowy o rozbrojeniu jądrowym - mówił były prezydent.
Pięciu laureatów Nobla wysłało wcześniej wspólnie pismo wzywające prezydenta Baracka Obamę- laureata pokojowego Nobla w 2009 roku - do udziału w tegorocznym spotkaniu. Nobliści chcieli, by Obama przybył do Hiroszimy, gdzie mógłby ponowić swój apel o świat wolny od broni jądrowej. Prezydentowi USA zaproponowano nawet wygłoszenie przemówienia, otwierającego spotkanie. Poprzednie zjazdy noblistów odbyły się w Rzymie, Berlinie i Paryżu.