Wałęsa odpowiada na falę hejtu po uroczystościach w Gdańsku. "Będę się ubierał tak, jak mam na to ochotę i lubię"
• Lech Wałęsa wziął udział w niedzielnych państwowych uroczystościach związanych z pochówkiem Danuty Siedzikówny ps. "Inka" oraz Feliksa Selmanowicza ps. "Zagończyk"
• Wielu obserwatorów zwróciło uwagę na ubiór byłego prezydenta, który nie założył garnituru
• Ubieram się tak, jak mam na to ochotę i lubię - odpowiada krytykom w rozmowie z WP Lech Wałęsa
• Niech każdy patrzy na swój ubiór - dodaje były prezydent
W niedzielę w Gdańsku odbyły się państwowe uroczystości związane z pochówkiem Danuty Siedzikówny ps. "Inka” oraz Feliksa Selmanowicza ps. "Zagończyk". W pogrzebie wzięły udział najwyższe władze państwowe. Obecni byli m.in. prezydent Andrzej Duda oraz premier Beata Szydło.
W pożegnaniu bohaterów uczestniczył również Lech Wałęsa. Były prezydent wyróżniał się swoim strojem, na tle ubranych w garnitury oficjeli, co nie umknęło uwadze obserwatorów. W internecie pojawiło się wiele krytycznych komentarzy pod adresem byłej głowy państwa:
"A Wałęsa dziś do kościoła na pogrzeb Inki to garnituru nie zapomniał? Sam sobie wiochę robi" - skomentował na Twitterze wykładowca UKSW/PAN Piotr Bajda.
"Wałęsa na POGRZEB INKI i ZAGOŃCZYKA ubrał się jak na plażę. Wstyd:
((" - dopowiedział na Twitterze Marek Markowski.
Niektórzy internauci zwrócili również uwagę, że w przeszłości, składając wizytę w szpitalu generałowi Jaruzelskiemu, Lech Wałęsa założył garnitur. Na uroczystości państwowe, na których żegnano bohaterów przyszedł natomiast w koszuli. Wirtualna Polska zwróciła się do byłego prezydenta z pytaniami odnośnie do stroju, który założył na niedzielne uroczystości w Gdańsku.
- Jestem wolnym człowiekiem i robię to, co uważam za stosowne. Dotyczy to także mojego stroju. Niech każdy patrzy na swój ubiór, a ja będę się ubierał tak jak mam na to ochotę i lubię - powiedział WP Wałęsa.
Były prezydent odniósł się również do ostentacyjnego opuszczenia Bazyliki Mariackiej w Gdańsku tuż przed przemówieniem Andrzeja Dudy.
- Byłem obecny na mszy świętej. Uczestniczyłem w modlitwie, a gdy włączono do tego przemówienie prezydenta Andrzeja Dudy, to doszedłem do wniosku, że nie mam ochoty słuchać jego bajdurzenia i wyszedłem. Nie słyszałem, co ten człowiek mówił i nie chcę słyszeć. Dla mnie są to tylko i wyłącznie puste słowa - przyznał Lech Wałęsa.
Spytaliśmy również, czy była głowa państwa wybiera się na organizowane przez "Solidarność" uroczystości z okazji 36. rocznicy podpisania Porozumień Sierpniowych w Gdańsku.
- Jeśli wezmą w nich udział oficjele, to mojej oficjalnej obecności na tych uroczystościach nie będzie. Nie mam zamiaru spotykać się z tymi ludźmi. Oni łamią konstytucję i niszczą zwycięstwo "Solidarności", a ja z takimi osobami nie trzymam. Mogę natomiast pojawić się nieoficjalnie i usiąść np. w ostatnim rzędzie. To jest możliwe - zakończył Lech Wałęsa.
Przypomnijmy, że swoją obecność na tych uroczystościach potwierdził już prezydent Andrzej Duda. Obchody odbędą się w Gdańsku w najbliższą środę. Rozpoczną się o godz. 14 w historycznej Sali BHP Stoczni Gdańskiej.